Parlament w tym tygodniu rozpoczyna nad nim prace.
Obecny system wynagradzania sędziów Trybunału Konstytucyjnego jest związany z systemem tzw. "R" i uzależnia wysokość wynagradzania sędziów od decyzji budżetowych, mających - jak napisano w uzasadnieniu - "charakter w dużej mierze polityczny".
Zaznaczono także, że "dotychczasowy system wynagradzania sędziów (oraz kierownictwa) Trybunału różni się zasadniczo od systemu, według którego kształtowane są wynagrodzenia sędziów naczelnych organów władzy sądowniczej - Sądu Najwyższego (od 2003 r.) i Naczelnego Sądu Administracyjnego (od 2004 r.)".
Zmiany te mają kosztować rocznie 1,45 mln zł
Zgodnie z propozycjami prezydenta, wynagrodzenie sędziego TK byłoby ustalane w oparciu o kwotę bazową, na podstawie której ustalane są wynagrodzenia sędziów sądów powszechnych. Kwota ta byłaby podwyższana przy zastosowaniu mnożnika 8,8.
Rozwiązanie to służy także zniwelowaniu różnic w wysokości wynagrodzeń kierownictwa i sędziów Trybunału w stosunku do kierownictw oraz sędziów SN i NSA. Oznacza też podniesienie wynagrodzeń w Trybunale średnio ok. 10 proc.
Zmiany te mają kosztować rocznie 1,45 mln zł, a dotyczyć będą także waloryzacji uposażeń sędziów Trybunału w stanie spoczynku i świadczeń wypłacanych rodzinom byłych sędziów Trybunału. Projekt został pozytywnie zaopiniowany przez Krajową Radę Sądownictwa.