Na stronie Sejmu pojawił się projekt zmiany ustawy zasadniczej złożony przez grupę posłów PiS i Kukiz'15. Zakłada on, że 60 dni po wejściu w życie nowelizacji wygasną kadencje wszystkich obecnych sędziów Trybunału Konstytucyjnego. O zgodności ustawy o TK z konstytucją ma zaś orzekać Sąd Najwyższy. A TK będzie liczył nie 15, ale 18 sędziów.

Projekt przewiduje nowelizację trzech artykułów konstytucji. Po pierwsze, posłowie PiS i Kukiz'15 proponują zmianę art. 2, w myśl którego kadencja sędziów TK wybranych przez wejściem w życie nowelizacji, wygasa po 60 dniach od jej wejścia w życie. Na ich miejsca zostaną "powołani" nowi sędziowie, wybrani według zasad określonych w konstytucji oraz innych właściwych przepisów.

Jak tłumaczą wnioskodawcy, oznacza to, że trzej sędziowie TK wybrani 8 października (prof. Roman Hauser, dr. hab. Krzysztof Slebzak i prof. Andrzej Jakubecki) zostaną zaprzysiężeni przez prezydenta. Tym samym będzie to wykonanie wyroku TK z 3 grudnia.

Natomiast sędziowie trybunału wybrani przez PiS i już zaprzysiężeni przez prezydenta mają być "skutecznie przyjęci w skład Trybunału Konstytucyjnego przez prezesa TK Andrzeja Rzeplińskiego.

Kolejna zmiana odnosi się do art. 183, dotyczącego Sądu Najwyższego. Wśród jego nowych kompetencji ma się znaleźć orzekanie o zgodności z konstytucją i umowami międzynarodowymi ustawy o trybunale. "Brak takiej regulacji w obecnych przepisach sprawia, iż Trybunał może orzekać we własnej sprawie co jest absolutnie niedopuszczalne i rodzi uzasadnione, poważne obawy dotyczące niezbędnego obiektywizmu i profesjonalizmu w tego typu sprawach." - czytamy w uzasadnieniu projektu.

Zmieniony ma zostać także art. 194 określający skład TK. Zgodnie z propozycją PiS i klubu Kukiz'15 Trybunał Konstytucyjny ma liczyć 18 sędziów wybieranych, tak jak dotychczas, indywidualnie na 9-letnią kadencję przez Sejm większością co najmniej 2/3 głosów o obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów. Ponowny wybór sędziów nie będzie już możliwy.

"Rozwiązanie to zwiększy apolityczność,niezależność i niezawisłość wybranych sędziów. Wymuszałoby to konieczność znalezienia kandydata „ponad podziałami”, fachowego prawnika, niezwiązanego z żadną opcją polityczną, dającego rękojmie niezależności i niezawisłości sędziowskie." - tłumaczą wnioskodawca.

Prezesa i wiceprezesa TK miałby powoływać prezydent spośród co najmniej trzech kandydatów przedstawionych przez Zgromadzenie Ogólne Sędziów TK.

Jak czytamy w uzasadnieniu projektu, proponowane rozwiązania doprowadzą do definitywnego zakończenia sporu toczącego się wokół TK.