Orzeczenia TK mają moc powszechnie obowiązującą i są ostateczne - czytamy w piśmie szefa Trybunału Andrzeja Rzeplińskiego do premier Beaty Szydło.

To odpowiedź na pismo szefowej Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Beaty Kempy, z informacją o wstrzymaniu publikacji wyroku Trybunału z 3 grudnia.

W piśmie do prezesa TK Kempa wyjaśnia, że ze względu na wyłączenie trzech sędziów z orzekania, decyzję do zakwalifikowaniu sprawy do rozpoznania podjął trybunał w składzie pięciu sędziów, czyli poniżej minimum przewidzianego dla pełnego składu. Tymczasem "w sprawach o szczególnej zawiłości lub doniosłości" trybunał orzeka w pełnym składzie. A w zarządzeniu prezesa TK o wyznaczeniu rozprawy jest mowa o tym, że z zaskarżonymi unormowaniami ustawowymi "wiążą się doniosłe zagadnienia ustrojowe".

"Ze względu na wcześniejszą aktywność legislacyjną w sprawie ustawy o Trybunale Konstytucyjnym, trzech sędziów zostało wyłączonych z udziału w rozpoznawaniu sprawy, liczba sędziów zdolnych do orzekania spadła poniżej ustawowego minimum przewidzianego dla pełnego składu tj. 9 sędziów. Wówczas Trybunał podjął decyzję o zakwalifikowaniu sprawy do orzekania w składzie 5 sędziów" - czytamy w dokumencie.

Szefa trybunału takie tłumaczenie nie przekonuje. Dlatego w liście do premier Beaty Szydło ponowił zarządzenie o niezwłocznym ogłoszeniu wyroku TK z 3 grudnia w Dzienniku Ustaw.

z informacją o wstrzymaniu publikacji wyroku Trybunału z 3 grudnia (http://www.tvn24.pl)

"Zgodnie z art. 190 par. 2 konstytucji - ogłaszanie orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego jest obowiązkiem konstytucyjnym i podlega opublikowaniu niezwłocznie przez organ do tego zobowiązany, którym jest prezes Rady Ministrów" - argumentuje prezes Rzepliński.

PS