Minister Borys Budka zapowiedział, że przedstawi swoje stanowisko do sprawozdania prokuratora generalnego we wrześniu, choć miało być ono gotowe w lipcu.

Andrzej Seremet złożył sprawozdanie z działalności prokuratury za 2014 r. na początku roku. W pierwszej połowie czerwca premier Ewa Kopacz oświadczyła natomiast, że nie przyjmie sprawozdania i skieruje do Sejmu wniosek o odwołanie szefa prokuratury ze stanowiska po tym, jak otrzyma opinię szefa resortu sprawiedliwości. Jak podawała PAP, minister Budka rozpoczął przygotowywanie tego stanowiska jeszcze w czerwcu i miało ono być gotowe w przeciągu kilku dni.

25 sierpnia w radiowej "Trójce" minister powiedział, że dokument jest "w końcowej fazie przygotowywania" i „daje sobie jeszcze kilkanaście dni, by je opracować”. Nie wykluczył, że swoje stanowisko przekaże premier Kopacz już dopiero we wrześniu. Zaznaczył także, że jego opinia nie jest potrzebna, aby szefowa rządu mogła sformułować wniosek o odwołanie prokuratora generalnego. Nie odpowiedział jednoznacznie na pytanie, czy w tej kadencji dojdzie do odwołania Seremeta, ale biorąc pod uwagę procedury, praktycznie jest to niemożliwe.

Wniosek o odwołanie prokuratora generalnego musi bowiem zaopiniować Krakowa Rada Prokuratury, która ma na to dwa miesiące. Aby dymisja doszła do skutku, potrzebna jest też zgoda większości 2/3 głosów w obecności co najmniej połowy posłów.

EŚ/PAP