Luki w przepisach i niedoróbki technologiczne - to główne zarzuty śledczych postawione w opublikowanym właśnie raporcie o przygotowaniach do nowego k.p.k.

Dokument przygotowany przez Związek Zawodowy Prokuratorów i Pracowników Prokuratury RP zawiera syntetyczne wyliczenie najważniejszych braków i słabości reformy procedury karnej, o których śledczy ostrzegali od wielu miesięcy. Lista zaczyna się od zarzutu wobec resortu finansów, który nadal nie przygotował platformy elektronicznej do uzyskiwania informacji na temat stanu majątkowego oskarżonego. Jak na razie wciąż trwają testy aplikacji.

Z kolei Ministerstwo Sprawiedliwości prokuratorzy obwiniają przede wszystkim za nieprzygotowanie nowego prawa o prokuraturze oraz wprowadzenie wadliwego regulaminu urzędowania jednostek prokuratury, który nie jest w zasadzie stosowany. "Obowiązkowy referat oskarżycielski i sądowy istnieje w postaci szczątkowej. Nadal prokuratorzy funkcyjni oraz prokuratorzy z tzw. wydziałów nieliniowych prokuratur okręgowych i apelacyjnych nie prowadzą postępowań, a jeśli występują przed sądami, to incydentalnie. Wbrew zapewnieniom Ministerstwa Sprawiedliwości prokuratorzy prokuratur apelacyjnych i okręgowych nie pełnią dyżurów zdarzeniowych." - piszą prokuratorzy.

Jeden z nich zarzutów dotyczy także merytoryczne i techniczne nieprzygotowanie policjantów z wydziałów dochodzeniowych do nowej procedury karnej. Prokuratorzy sugerują też, że na szkoleniach kadry kierowniczej policji pokazuje się funkcjonariuszom, w jaki sposób przerzucać w mediach odpowiedzialność na prokuraturę w wypadku niepowodzenia reformy.

Słowa krytyki padają zresztą też pod adresem Prokuratury Generalnej, zwłaszcza za niezapewnienie śledczym dostępu do akt w trakcie rozprawy w wersji cyfrowej i brak modyfikacji w systemie informatycznym prokuratury (SIP).