Prawo to nadal jeden z najbardziej obleganych kierunków studiów. Z danych Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego wynika, że w 2014 r. jedynie informatyka cieszyła się większą popularnością.

Kandydaci na studia prawnicze muszą jednak pamiętać, iż z pracą dla prawników – szczególnie tych młodych – bywa różnie.

O tym, że świeżo upieczeni absolwenci prawa miewają kłopoty ze znalezieniem zatrudnienia, mówią też rekruterzy. – Na jedno stanowisko spływają często dziesiątki czy nawet setki aplikacji – tłumaczy Konrad Gniadek, konsultant ds. rekrutacji w firmie Antal Poland. Jednak nie tylko duża konkurencja powoduje, że młodzi prawnicy miewają kłopot z pracą. – Na uczelniach nie uczy się ich, jak mają odnaleźć się na rynku, bo na studiach stawia się przede wszystkim na przekazywanie wiedzy teoretycznej – dodaje rekruter.

W ocenie Marty Borzym, konsultanta ds. rekrutacji z Hays Poland, duża konkurencyjność to jednak nie tylko domena branży prawniczej. A każdy z kandydatów, który chce dostać posadę, powinien się czymś wyróżniać. Sam dyplom już dawno nie wystarcza. W przypadku prawników obecnie pracy nie gwarantuje też tytuł zawodowy radcy prawnego czy adwokata. Co jest zatem punktowane?

Po pierwsze, liczy się osobowość. Kandydat musi po prostu pasować do danej organizacji. Po drugie, powinien pokazać, że oprócz studiowania robił coś więcej. Jeżeli angażował się w działalność kół naukowych i studenckiej poradni prawnej, odbył praktyki wakacyjne w kancelariach, czy zdobywał doświadczenie w organizacjach międzynarodowych, to na pewno zapunktuje u przyszłego pracodawcy – podkreśla Gniadek. – Liczą się także umiejętności miękkie – dodaje Borzym. W jej ocenie atutem mogą być również dobre wyniki w nauce, na które często zwracają uwagę pracodawcy poszukujący do zespołu młodych absolwentów prawa. Chociaż jeżeli to jedyna rzecz, którą kandydat może się pochwalić, to pierwsze pytanie, z jakim się zapewne spotka, to co potrafi poza teorią.

Rekruterzy podkreślają z kolei, że wyróżnikiem przestała być znajomość języka angielskiego. To już standard. Nie na wszystkich wrażenie robią też zagraniczne wyjazdy, takie jak Erasmus.

Dobre CV to jedno, ale jak znaleźć atrakcyjne oferty. Okazuje się, że sytuacja obecnie zaczyna się zmieniać. Z analizy ofert zamieszczonych na Pracuj.pl wynika, że w I kwartale 2015 roku opublikowano na tym portalu 1252 ogłoszenia o pracę dla pracowników odpowiedzialnych za obszar prawa (tj. o 7 proc. więcej niż I kwartale 2014 roku). – Jeżeli chodzi o liczbę ofert pracy dla prawników, to w tej chwili na rynku nieco się ożywiło. W porównaniu do ubiegłego roku więcej podmiotów sonduje też sytuację rynkową pod kątem tworzenia nowych stanowisk – zaznacza Konrad Gniadek. Największy wybór będą tutaj mieli tradycyjnie prawnicy, którzy zechcą związać się zawodowo ze stolicą. Ale nie tylko. – Sporo zapytań ofertowych dostaję z Wrocławia, Krakowa i Gdańska. Coraz częściej zainteresowanie wykazują także firmy zachodnie, głównie z Londynu – wyjaśnia rekruter. Trudno natomiast wskazać na jedną dziedzinę prawa, z której specjaliści byliby pożądani przez pracodawców, w znacznie większym stopniu od pozostałych.

Natomiast interesująco zaczyna wyglądać kwestia wyboru własnej drogi kariery. Obecnie osoby mające wykształcenie prawnicze nie muszą ograniczać się jedynie do pracy w kancelarii czy też na stanowiska in-house lawyera w firmie. Pojawia się coraz więcej nowych opcji.

Pewną nowością na rynku, która na Zachodzie jest normą, jest stanowisko compliance officera, czyli osoby, która ma czuwać nad zgodnością działalności przedsiębiorstwa z przepisami prawa. Obecnie, w związku z dyrektywą solvency II, intensywnie podpytują o kandydatów na takie posady firmy ubezpieczeniowe. Jest również zapotrzebowanie na contract managerów, czyli osoby odpowiedzialne za wykonanie danej umowy, na każdym etapie jej realizacji. To też nowe stanowisko, które dopiero wchodzi do polskich firm i to zapewne będą rekrutacje przyszłości – stwierdza Gniadek. Ale to nie wszystko. Absolwenci prawa mają też do wyboru opcje z pogranicza prawa i biznesu.

Dostępne są stanowiska m.in. w branży sprzedażowej, gdzie doświadczenie prawnicze może być również sporym atutem – mówi Marta Borzym.

Czasami jednak problemem jest samo nastawienie kandydatów. – Często młodzi ludzie wykazują postawę zbyt roszczeniową, szczególnie w kwestiach związanych z zarobkami. A na początku ważne jest jednak to, żeby mieć w sobie trochę pokory, chęci do nauki i rozwoju – zaznacza Borzym.

A propos zarobków. To na jakie pensje mogą liczyć świeżo upieczeni absolwenci prawa? – Z tym bywa różnie. Zdarzają się tacy młodzi ludzie, którzy w kancelarii pracują po kilkanaście godzin dzienne, 5–7 dni w tygodniu i zarabiają 2 tys. zł brutto miesięcznie. Ale są też osoby, które świeżo po studiach czy też będąc na pierwszych latach aplikacji, dostają 4–6 tys. zł brutto – mówi Gniadek. Rozstrzał jest bardzo duży, a to, ile na start dostanie młody prawnik, zależy od wielu czynników.

Liczy się tu stopień świadomości kandydata, dlatego dobrze, żeby już na studiach konsultował się on z osobami, które znają się na rekrutacjach i wiedzą, jak pomagać. Specjaliści, którzy obserwują rynek, mogą dać mu cenne wskazówki, także odnośnie do wynagrodzenia – dodaje rekruter.

Wiele też zależy od doświadczenia i tego, gdzie było ono zdobywane – zaznacza Marta Borzym. Na wyższą pensję mogą liczyć np. osoby, które znają więcej niż jeden język. – Są kancelarie, które obsługują klientów z konkretnego kraju, na przykład z Niemiec czy Francji. Wtedy zależy im na zatrudnieniu pracownika, który mówi w danym języku. Taki prawnik może również liczyć na wyższe zarobki niż osoba, która włada jedynie językiem angielskim – dodaje rekruterka. Więcej zarabiają też prawnicy pracujący w stolicy.

Paulina Szewioła