Komisja Europejska chce zerwać z wizerunkiem pracującej w sekrecie machiny biurokratycznej, która dąży do drobiazgowego uregulowania każdej sfery życia Europejczyków. W zaprezentowanym właśnie pakiecie zmian zapowiada m.in. częstsze organizowanie internetowych konsultacji oraz portal do zgłaszania obywatelskich pomysłów legislacyjnych.

Nowe podejście komisji to odpowiedź nie tylko odpowiedź na powtarzaną od lat krytykę unijnej technokracji, ale też efekt ostatnich wyborów do Parlamentu Europejskiego, w których partie eurosceptyczne uzyskały rekordową liczbę mandatów. Wiceprzewodniczący KE Frans Timmermans powiedział na konferencji prasowej w Strasburgu, że komisja bierze ich zarzuty poważnie, dlatego zamierza wprowadzić większą transparentność oraz zapewnić Europejczykom większy wpływ na unijną legislację.

Jednym z głównych elementów zapowiedzianej reformy ma być lepsze tłumaczenie obywatelom UE potrzeby przyjęcia poszczególnych regulacji oraz ich konsekwencji gospodarczych, społecznych i środowiskowych. W tym celu komisja obiecuje stworzenia interaktywnego narzędzia, za pomocą którego każdy będzie mógł poskarżyć się unijnym urzędnikom na konkretne przepisy lub zaproponować ich zmianę, a także otrzymać bezpośredni feedback z Brukseli. Co więcej, urzędnicy chcą także, aby wszyscy mogli dzięki specjalnej platformie zaprezentować swoje poglądy na temat skutków unijnych regulacji, zasugerować, jak można by je poprawić, a nawet podyskutować z ekspertami z środowisk biznesu i organizacji pozarządowych.

Specjaliści z komisji zapowiadają także, że przy projektowaniu nowych regulacji będą w większym stopniu brać pod uwagę interesy małych i średnich przedsiębiorstw oraz częściej organizować konsultacje na temat kosztów i korzyści z obowiązujących już przepisów. W pakiecie propozycji KE znalazła się też obietnica uproszczenia unijnego systemu przyznawania dotacji zwłaszcza w obszarze wspólnej polityki rolnej oraz funduszy strukturalnych.