W samochód pana Krzysztofa uderzył kierowca, jadący z nadmierną prędkością. Poszkodowany nie ucierpiał na zdrowiu, ma jednak uszkodzony błotnik, rozbity reflektor i lusterko. Zrobił zdjęcia telefonem komórkowym. Zdenerwowany sprawca przyznał się do winy, tłumacząc, że spieszy się do szpitala, do rodzącej żony. Zaproponował ugodowe rozwiązanie problemu – podpisał oświadczenie, że przyznaje się do winy. – Zgodziłem się, ale teraz dręczą mnie wątpliwości, czy słusznie zrobiłem – pisze pan Krzysztof. – Zastanawiam się, jakie mogą być konsekwencje rezygnacji z wezwania policji
Wielu kierowców uczestniczących w kolizji zadaje sobie pytanie, w jaki sposób zachować się w tej trudnej sytuacji, czy wzywać policję, czy nie. Dla kierowcy ponoszącego winę za spowodowanie szkody wezwanie policji niesie ze sobą najczęściej nieprzyjemne konsekwencje w postaci mandatu i punktów karnych. Dlatego też będzie on zwykle nalegał na „załatwienie sprawy” bez udziału drogówki. Dla kierowcy poszkodowanego wybór nie jest jednak tak jednoznaczny.
Wezwanie policji na miejsce kolizji nie jest warunkiem koniecznym do uzyskania odszkodowania z towarzystwa asekuracyjnego. Dotyczy to zwłaszcza sytuacji, gdy przyczyny kolizji nie budzą wątpliwości i jeden z kierowców przyznaje się do winy. Wystarczy wówczas spisać oświadczenie sprawcy szkody. Powinno ono jednoznacznie wskazać kierowcę winnego kolizji oraz poszkodowanego, dokładne okoliczności zdarzenia, datę, jego przebieg, szczegółowy opis uszkodzeń. Dokument powinien zawierać dane kierujących pojazdami, a jeżeli któryś z nich nie jest posiadaczem pojazdu – także dane posiadacza, w tym imię i nazwisko, adres zamieszkania, numer PESEL, numer prawa jazdy i dowodu osobistego, numer i datę ważności polisy OC sprawcy oraz nazwę zakładu ubezpieczeniowego. Dodatkowo należy wskazać dane dotyczące pojazdów biorących udział w zdarzeniu (marka, model, numery rejestracyjne). Gotowe formularze oświadczenia można znaleźć na stronach internetowych ubezpieczycieli. Aby uniknąć ryzyka nieuczciwego zachowania ze strony sprawcy szkody, należy zweryfikować na miejscu wskazane dane z okazanymi dokumentami.
Wezwanie policji na miejsce kolizji może natomiast okazać się niezbędne w przypadku sporu co do winy za spowodowanie kolizji. O winie rozstrzygnie wtedy policja, przy czym notatka policyjna z miejsca zdarzenia stanowi twardy i jednoznaczny dowód w sprawie. Może okazać się przydatna również wtedy, gdy sprawca podejmie próbę odwołania złożonego oświadczenia. Ubezpieczyciele weryfikują najczęściej prawdziwość oświadczenia, zwracając się do sprawcy szkody o jego potwierdzenie. Niekiedy stanowi to asumpt dla nieuczciwych kierowców, którzy próbują uchylić się od odpowiedzialności. Kwestionują treści oświadczenia, powołując się na wady oświadczenia woli, np. błąd lub działanie pod wpływem groźby. W przypadku odwołania oświadczenia przez sprawcę zdarzenia zakład ubezpieczeń zbada sprawę we własnym zakresie na podstawie wszelkich dostępnych dowodów. Dlatego też jeżeli rezygnujemy z wezwania policji, warto zabezpieczyć się na tę okoliczność, spisując dane świadków zdarzenia oraz sporządzając dokumentację fotograficzną na miejscu.

Podstawa prawna

Art. 16, art. 17 ustawy z 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (t.j. Dz.U. z 2013 r. poz. 392 ze zm.). Art. 44 ustawy z 20 czerwca 1997 r. – Prawo o ruchu drogowym (t.j. Dz.U. z 2012 r. poz. 1137 ze zm.). Art. 86 ustawy z 20 maja 1971 r. – Kodeks wykroczeń (t.j. Dz.U. z 2013 r. poz. 482 ze zm.).

PORADA EKSPERTA

Michał Bala, aplikant radcowski, Kancelaria Prawna PIERÓG & Partnerzy

Poinformowanie policji jest konieczne, jeżeli uczestnicy wypadku doznali obrażeń, gdy zachodzi podejrzenie, że jeden z kierowców znajduje się pod wpływem alkoholu lub środków odurzających. A także gdy sprawca wypadku nie posiada wymaganych dokumentów bądź zbiegł z miejsca zdarzenia. Warto również rozważyć tę możliwość, gdy do kolizji dojdzie za granicą lub z obcokrajowcem. Zwłaszcza w razie problemów językowych lub wątpliwości co do okazywanych dokumentów. Notatka policyjna może pozwolić na uniknięcie nieprzewidzianych kłopotów również wtedy, gdy w kolizji uczestniczy pojazd leasingowany lub wynajmowany. Wezwanie policji na miejsce kolizji będzie niekiedy leżało również w interesie sprawcy szkody. Dotyczy to w szczególności sytuacji, gdy zamierza on skorzystać z ubezpieczenia autocasco, co u niektórych ubezpieczycieli może być związane z obowiązkiem powiadomienia policji o zdarzeniu. Dotyczy to poważniejszych szkód.
Policja ma obowiązek przyjąć i sprawdzić każde zgłoszenie. Prawo wezwania policji przysługuje więc w przypadku każdej kolizji stanowiącej wykroczenie, niezależnie od rozmiaru poniesionych szkód, w związku z czym nie należy obawiać się sankcji za bezzasadne wezwanie patrolu. Pan Krzysztof, decydując się na wezwanie policji, może się liczyć z możliwością dość długiego oczekiwania. Jeśli nie ma ofiar śmiertelnych ani rannych, policja nie musi traktować wezwania priorytetowo. Oczekując na przyjazd policji, należy zadbać, aby pojazdy nie blokowały w sposób nieuzasadniony ruchu, bo może to skutkować konsekwencjami w postaci dodatkowego mandatu, w tym również dla poszkodowanego.
Decyzja o wezwaniu policji lub poprzestaniu na spisaniu oświadczenia zależy zatem od okoliczności zdarzenia. W przypadku niewielkiej kolizji i bezsprzecznej winy jednego z kierowców udział policji będzie najczęściej zbędny, związany ze stratą czasu. Jeżeli jednak w grę wchodzą poważne szkody, wymagające kosztownych napraw, a przy tym nie ma świadków lub okoliczności kolizji są niejednoznaczne, wezwanie policji może się okazać dobrym rozwiązaniem i pozwoli na uniknięcie potencjalnych kłopotów przy dochodzeniu odszkodowania.