Urząd Harmonizacji Rynku Wewnętrznego (OHIM), rozpatrujący sprawy dotyczące wspólnotowych znaków towarowych, nie musi kierować się wcześniejszym wyrokiem sądu krajowego, orzekającego w sprawie naruszenia prawa do znaku. Tak orzekł sąd w Luksemburgu.
Firmy Apple and Pear Australia i Star Fruits Diffusion, których własnością są trzy wspólnotowe znaki towarowe zawierające słowa Pink Lady na różowym tle oraz znaku zarejestrowanego w Beneluksie, wniosły sprzeciw wobec rejestracji słownego wspólnotowego oznaczenia English Pink. Powołały się na unijne rozporządzenie 207/2009. Potem zaskarżyły niekorzystne dla siebie decyzje OHIM do sądu. Zwróciły uwagę, że rejestracja angielskiego znaku była niewłaściwa, ponieważ miał on być stosowany dla oznaczania tych samych co australijskie towarów, czyli jabłek i innych owoców. Przedsiębiorcy przypomnieli też, że wcześniej wygrali sprawę przed sądem gospodarczym w Brukseli wyznaczonym do orzekania w sprawie znaków zarejestrowanych na terenie Beneluksu. Belgijski sąd uznał, że pojawienie się na rynku znaku English Pink naruszyło prawa podmiotowe właścicieli znaków Pink Lady.
Jednak Izba Odwoławcza OHIM nawet nie zająknęła się na temat brukselskiego wyroku. Uznała, że znak English Pink odtwarza wyłącznie połowę wcześniejszego słownego znaku (Pink Lady) oraz że element „pink” w obu tych przypadkach nie jest odróżniający. Organ OHIM podkreślił też, że brak jest między wcześniejszymi znakami i późniejszym podobieństwa wizualnego, a także na płaszczyźnie konceptualnej i fonetycznej. Tym samym nie ma prawdopodobieństwa wprowadzenia konsumentów w błąd.
Skarżący się na tę decyzję Australijczycy dowodzili, że OHIM milcząco przyjął, iż nie wiąże go krajowy wyrok, jako że został on wydany w sprawie naruszenia praw płynących ze znaku towarowego zarejestrowanego w Beneluksie, a nie europejskiego znaku.
Dlatego Apple and Pear i Star Fruits zwróciły się do sądu w Luksemburgu. Ten przyznał wprawdzie, że brukselski wyrok stanowi istotną okoliczność faktyczną, którą OHIM powinien był wziąć pod uwagę. Jednocześnie jednak podkreślił, że powaga rzeczy osądzonej, z której korzysta belgijskie orzeczenie, nie wiąże merytorycznie ani europejskiego urzędu, ani sądu w Luksemburgu. OHIM jest bowiem jedynym organem upoważnionym w Unii do rozpatrywania zgłoszeń znaków towarowych. I czyni to w sposób autonomiczny. Sąd w Luksemburgu rozpatruje natomiast niezależnie od systemów krajowych zgodność procedur stosowanych przez urząd jedynie z prawem europejskim.
ORZECZNICTWO
Wyrok Sądu Unii Europejskiej z 25 marca 2015 r. w sprawie T-378/13.