Orzeczenie
Tak uznał Sąd Najwyższy. Spór dotyczył umowy kontraktacji, którą zawarł Michał U. ze spółką Z. Michał U. prowadziłgospodarstwo rolne, gdzie hodował tuczniki. Zobowiązał się do dostarczenia spółce 300 zwierząt. Pojawiły się problemy w zapłacie ceny i sprawa trafiła do sądu.
Sprawę początkowo rozpoznawał Sąd Rejonowy w Łukowie jako sąd powszechny. Uznał się jednak za niewłaściwy i przekazał sprawę do wydziału gospodarczego Sądu Rejonowego Lublin-Wschód z siedzibą w Świdniku. W postanowieniu stwierdził, że taka ilość żywca, jaką wyprodukowało gospodarstwo, nie może być przeznaczona tylko na własne potrzeby. To oznacza, że Michał U. de facto prowadził działalność gospodarczą. Ponieważ pozwanym była spółka – przedsiębiorca, to do rozpoznania tej sprawy właściwy jest sąd gospodarczy.
Zażalenie wniósł rolnik. W II instancji Sąd Okręgowy w Lublinie stwierdził, że w sprawie pojawiło się zagadnienie prawne: czy powództwo rolnika prowadzącego działalność wytwórczą w zakresie produkcji zwierzęcej przeciwko przedsiębiorcy o roszczenie z umowy kontraktacji jest sprawą powierzoną do rozpoznania sądowi gospodarczemu?
Z takim pytaniem SO zwrócił się do SN. Ten w składzie trzech sędziów uznał, że przekazanie jej sądowi gospodarczemu było prawidłowe.
ORZECZNICTWO
Uchwała Sądu Najwyższego z 26 lutego 2015 r., sygn. akt III CZP 108/14. www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia