Brak informacji o handlowym charakterze spotkania może słono kosztować przedsiębiorstwo zajmujące się sprzedażą bezpośrednią. Przekonały się o tym ostatnio dwie spółki: Mat-Medic i Eco-Vital
/>
Na pierwszą z wymienionych firm nałożono kary w łącznej wysokości ponad 180 tys. zł, druga została ukarana kwotą ponad 643 tys. zł. Obie zajmują się sprzedażą bezpośrednią, a swoją ofertę kierują przede wszystkim do osób starszych – Eco-Vital oferuje na pokazach kulinarnych sprzęt do gotowania, a Mat-Medic podczas spotkań, na których przeprowadzane są badania, sprzedaje urządzenia paramedyczne.
– Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów bardzo uważnie monitoruje sprzedaż poza lokalem przedsiębiorcy – zapewnia Adam Jasser, prezes UOKiK.
Zapowiada, że na bieżąco będą podejmowane działania zmierzające do eliminowania patologii, które pojawią się na tym rynku. Obecnie UOKiK prowadzi 55 postępowań dotyczących rynku sprzedaży bezpośredniej.
Pod przykrywką
Jak informuje Małgorzata Cieloch, rzecznik prasowy UOKiK, sygnałem do wszczęcia postępowania przez urząd były skargi konsumentów, ich rodzin oraz organizacji zajmujących się ochroną praw konsumenckich. Najczęściej dotyczyły nieinformowania w zaproszeniach o handlowym charakterze pokazów. I to się właśnie nie spodobało organowi ochrony konsumentów, który uznał, że w ten sposób firmy wprowadzały konsumentów w błąd.
– Podczas przekazywania zaproszenia, zwykle podczas rozmowy telefonicznej rozmówcy nie są informowani o faktycznym celu takiego spotkania. A jest nim przedstawienie oferty produktów organizatora, a nie badania medyczne, pokazy kulinarne lub wydarzenia artystyczne, jak informuje zapraszający. W praktyce zatem spotkania są formą akwizycji towarów dystrybuowanych przez organizatora i nierzadko kończą się zawarciem umów sprzedaży – komentuje Joanna Ogorzałek, radca prawny w kancelarii AMlegal w Warszawie.
Tymczasem organizujące je firmy jak ognia unikają sformułowań mogących zasugerować potencjalnym klientom, że będą mieli do czynienia ze sprzedażą bezpośrednią. Zamiast tego zapraszają na eventy, poczęstunki czy – tak jak w przypadku ukaranej firmy Eco-Vital – warsztaty kulinarne połączone z występami kabaretowymi.
Wzmocnienie przekazu
Jednakże wprowadzanie w błąd nie polegało jedynie na braku informacji o rzeczywistym charakterze spotkania. Firma Mat-Medic bowiem uciekała się do bardziej finezyjnych metod.
„Spółka samym prezentacjom nadaje formę badań medycznych. Handlowcy bywają przebrani w białe fartuchy, a konsumentom przedstawiają się jako konsultanci medyczni, analitycy metody termograficznej albo specjaliści od diagnostyki termoregulacyjnej. Na salach pokazowych rozstawione są plansze z wizerunkami osób ubranych w białe fartuchy z przewieszonymi przez szyję stetoskopami. Sale oznaczone są tablicami informującymi o badaniach bądź badaniach TRD”. – czytamy w uzasadnieniu decyzji prezesa UOKiK.
Zdaniem Emilii Staleńczyk, prawnika w kancelarii KKPW, tego typu praktyki zasługują na szczególne potępienie, gdyż wykorzystują społeczne zaufanie do zawodu lekarza, a także mniejszą odporność psychiczną na sugestię osób starszych. Ponadto seniorzy przywiązują szczególną wagę do kwestii zdrowotnych.
– Tego typu zabiegi mogą więc istotnie zniekształcić ich zachowania rynkowe. Gdyby bowiem byli oni rzetelnie poinformowani o rzeczywistym charakterze spotkania, mieliby możliwość podjęcia świadomej decyzji, czy chcą w nim uczestniczyć i z większą rozwagą decydowaliby o zakupie oferowanego sprzętu – ocenia prawniczka.
Należy przy tym nadmienić, że towary oferowane na tego typu pokazach nie należą do tanich i nierzadko są sprzedawane po cenach przekraczających budżet domowy przeciętnego emeryta.
Ale handlowcy mają swoje sposoby, aby zachęcić do ich kupna. W tym celu, jak zauważa mec. Ogorzałek, np. starają się wywołać wrażenie, że są one niepowtarzalne, unikalne lub sprzedawane w seriach limitowanych.
– Decyzja o zakupie podjęta w powyższych okolicznościach jest impulsywna i bywa nieracjonalna – zauważa prawniczka.
Z tych też powodów prezes UOKiK nadał decyzji dotyczącej Mat-Medic rygor natychmiastowej wykonalności.
Problemy z gwarancją
Urząd zakwestionował jeszcze jedną praktykę stosowaną przez Eco-Vital. Otóż firma wraz ze sprzedanym produktem wręczała klientom dokument oznaczony jako „Gwarancja i warunki umowy”. Tyle że nie zamieszczała w nim informacji o terytorialnym zasięgu ochrony gwarancyjnej udzielanej konsumentom oraz informacji, że gwarancja na sprzedany towar konsumpcyjny nie wyłącza, nie ogranicza ani nie zawiesza uprawnień kupującego wynikających z niezgodności towaru z umową. A takie braki stanowią naruszenie przepisu art. 13 ust. 4 ustawy o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej (Dz.U. z 2002 r. nr 141, poz. 1176 ze zm.).
„Przedsiębiorca stosując taką praktykę, mógł przede wszystkim wpłynąć na decyzję konsumenta dotyczącą wyboru podstawy prawnej składanej reklamacji. Konsument niepoinformowany przez przedsiębiorcę o przysługujących mu roszczeniach z tytułu niezgodności towaru z umową mógł być przekonany, że składając reklamację, zobowiązany jest się powołać na warunki udzielonej mu gwarancji, przez co mógł zostać naruszony jego interes majątkowy” – czytamy w uzasadnieniu decyzji.
Prawa konsumentów
Osoby nabywające towary w sprzedaży bezpośredniej, czy to na pokazach, czy też od akwizytorów, powinni pamiętać, że przysługują im większe uprawnienia niż wówczas, gdy robią zakupy w lokalu przedsiębiorcy.
Przedsiębiorca, który zajmuje się sprzedażą bezpośrednią, musi bowiem poinformować kupującego, że przysługuje mu prawo odstąpienia od umowy w ciągu 10 dni od jej zawarcia.
– Wkrótce termin ten będzie jednak wydłużony. 25 grudnia 2014 r. wejdzie w życie swoisty kodeks konsumencki, tj. ustawa o prawach konsumenta, zgodnie z którą termin na odstąpienie od umowy zawartej poza lokalem przedsiębiorstwa sprzedawcy będzie wynosił 14 dni – zaznacza Joanna Ogorzałek.
Ponadto osoby kupujące towary w sprzedaży bezpośredniej muszą otrzymać wzór formularza odstąpienia od umowy.
Często jednak firmy nie spełniają tych obowiązków. A to rodzi konkretne konsekwencje prawne.
– Jeżeli konsument nie został poinformowany na piśmie o prawie odstąpienia od umowy, dziesięciodniowy termin zaczyna biec dopiero od dnia uzyskania informacji o tym uprawnieniu. Nie można jednak odstąpić od umowy po upływie trzech miesięcy od jej wykonania, czyli od daty odebrania towaru wcześniej zakupionego lub od daty wykonania usługi – zaznacza Małgorzata Cieloch.