W sądach niedługo zabraknie miejsca na przechowywanie papierowych sprawozdań finansowych – ostrzega Ministerstwo Sprawiedliwości
Resort przygotował już projekt założeń zmian ustawy o Krajowym Rejestrze Sądowym. To ten sam dokument, który zmierza m.in. do oczyszczenia KRS z martwych spółek (pisaliśmy o tym: „Martwe spółki doczekają się pogrzebu” – DGP 153/2014). Kolejnym jego założeniem jest usprawnienie działania sądów rejestrowych poprzez informatyzację procedur.

Mniej papieru

Projekt chce wprowadzić obowiązek składania wniosków (o rejestrację, o wpis wspólnika, o osobach uprawnionych do reprezentacji itp.) w formie elektronicznej. Pomysł ten wywołuje jednak wątpliwości wśród profesjonalnych pełnomocników. Zdaniem radcy prawnego Katarzyny Urbańskiej z Kancelarii Adwokacko-Radcowskiej Szpyrka, Urbański i Urbańska główną przeszkodą przy wprowadzeniu tego obowiązku będą koszty związane z uzyskaniem podpisu elektronicznego.
– Są to wydatki, które mogą nadmiernie obciążyć spółki prawa handlowego, które rozpoczynając działalność, nie zawsze są w dobrej kondycji finansowej – podkreśla prawniczka.
Podobne wątpliwości ma adwokat Roman Nowosielski z Kancelarii Nowosielski, Gotkowicz i Partnerzy. Uważa, że nie można przymuszać przedsiębiorców do korzystania z postępowania elektronicznego, bo to utrudnia im drogę do sądu.
– Trzeba zapewnić im możliwość wyboru – uważa mec. Nowosielski, ale proponuje też stosowanie zachęt finansowych.
– Na przykład korzystający z internetu mogliby uiszczać mniejsze opłaty sądowe – podpowiada.

Mniej zatorów

Jak wyliczają autorzy projektu, corocznie rejestr – nie tylko przedsiębiorców – rośnie o kolejne dziesiątki tysięcy podmiotów. Między majem a wrześniem, kiedy składają one sprawozdania finansowe, na jednego pracownika sądu rejestrowego przypada do stu takich dokumentów dziennie. I to mimo że blisko połowa zobowiązanych tych sprawozdań wcale nie składa. Nic więc dziwnego, że na ręczne umieszczenie w rejestrze wzmianki o złożeniu dokumentu przez podmiot trzeba czekać nawet kilkanaście dni. Jak przewiduje projekt, docelowo wszystkie roczne sprawozdania składane mają być drogą elektroniczną w ściśle określonym formacie, tak by system sam rozpoznawał, czy przedsiębiorca wywiązał się z obowiązku: czy złożył komplet dokumentów, właściwie je podpisał (podpisem elektronicznym) i opłacił. Gdy nie popełnił żadnych błędów, do rejestru automatycznie trafi o tym wzmianka.
Po wprowadzeniu obowiązku składania wniosków wyłącznie drogą elektroniczną również wszystkie doręczenia pism z sądu dokonywane będą przez umieszczenie ich na e-platformie, z pominięciem tradycyjnej poczty. W ten sam sposób ma się odbywać także uzupełnianie braków we wniosku: dziś przedsiębiorca czeka na przesyłkę z sądu, potem na piśmie uzupełnia braki i odsyła. Cała procedura trwa od kilku dni do kilku tygodni. Natomiast po uruchomieniu portalu przedsiębiorca będzie mógł sam sprawdzić, czy sąd nie wezwał go do uzupełnienia braków (bo ta informacja znajdzie się na portalu niezwłocznie po wydaniu orzeczenia), i poprawić wniosek. Ograniczy to czas załatwiania sprawy do zaledwie dwóch, trzech dni.
Będzie też taniej, bo projekt założeń przewiduje rezygnację z publikacji ogłoszeń w Monitorze Sądowym i Gospodarczym, co kosztuje dziś 100 zł. Informacje te będą zamieszczane na portalu.
Rozwiązany ma zostać również problem czynności, do których wymagana jest forma aktu notarialnego. Dziś przedsiębiorca musi udać się do notariusza, sporządzić akt i wraz z odpowiednim wnioskiem przesłać go lub złożyć w sądzie rejestrowym. Ma być prościej, kiedy powstanie repozytorium aktów i protokołów notarialnych. Rejent będzie tam przekazywał dokument niezwłocznie po jego sporządzeniu. Wtedy wystarczy, że wnioskodawca przesyłając wniosek przez internet, poda numer aktu, a sąd rejestrowy samodzielnie pobierze jego treść z repozytorium.
– Likwidacja zbędnych formalności proceduralnych pozwoli zmniejszyć zatory i zaległości w sądach rejestrowych – uważa adwokat Marcin Mamiński z Kancelarii Mamiński i Wspólnicy.

Etap legislacyjny

Projekt założeń w konsultacjach