Tysiące internautów dostało od stołecznej kancelarii wezwania do zapłaty za nielegalne ściąganie filmów. Nie dają się jednak zastraszyć i pomagają sobie pisać skargi na nieetycznych adwokatów.

Portal internatowy "Dziennik internautów" wyjaśnia osobom, które czują się niewinne i niesłusznie zaatakowane, jak należy zareagować na wezwanie do zapłaty 550 zł za bezprawne rozpowszechnianie utworów. Pisma rozsyła warszawska kancelaria Anny Łuczak, która w imieniu producentów filmowych składa w pruszkowskiej prokuraturze rejonowej zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa z art. 116 prawa autorskiego.

Internauci zapewniają, że kancelaria działa nieetycznie, gdyż chce zarabiać na domniemanych naruszeniach praw autorskich. A na takie postępowanie można złożyć skargę do Okręgowej Rady Adwokackiej. "Dziennik internautów" nawet wyjaśnia krok po kroku, jak należy ją napisać i gdzie wysłać, aby doprowadzić do ukarania "prawnika-trolla".