Kształt przyszłej procedury karnej spoczywa teraz w rękach posłów. To oni zdecydują, czy za rok na salach rozpraw zapanuje totalna kontradyktoryjność, polegająca na radykalnym ograniczeniu inicjatywy dowodowej sądu, czy też sędzia będzie wciąż mógł w pewnym zakresie wyręczać strony i przeprowadzać dowody z urzędu.
Postawienia kropki nad i w tej sprawie chce minister sprawiedliwości. Proponuje on w ramach wielkiej nowelizacji kodeksu karnego także ważne zmiany w uchwalonej już nowelizacji procedury karnej, która ma wejść w życie w lipcu 2015 r. (Dz.U. z 2013 r. poz. 1247). Poprawki są już po I czytaniu, skierowano je do komisji nadzwyczajnej do spraw zmian w kodyfikacjach.
Projekt zawiera istotną modyfikację art. 167 k.p.k. Zmierza ona do domknięcia furtki, która pozwalałaby sądowi w wyjątkowych sytuacjach na przeprowadzanie dowodów z urzędu. Ministerstwo Sprawiedliwości obawiało się bowiem, że ten wyjątek stałby się regułą. Ustalony zostaje więc wąski katalog dowodów, które sąd będzie mógł dopuścić z urzędu w wyjątkowych wypadkach, uzasadnionych szczególnymi okolicznościami. Będzie to tylko opinia na okoliczność stanu zdrowia psychicznego oskarżonego lub inny dowód z opinii biegłego. W razie potrzeby sąd będzie mógł zasięgać także informacji o poprzednich skazaniach oskarżonego. Co do zasady inicjatywa dowodowa ma bowiem spoczywać w rękach stron. Sąd ma nią dysponować tylko w ekstremalnych sytuacjach, by – jak wskazuje resort – „przy bierności stron zapobiec skazaniu osoby, co do której zachodzą negatywne przesłanki procesowe, albo wymierzeniu rażąco nieadekwatnej sankcji karnej”.
Tak głębokiej reformie sprzeciwiają się prokuratorzy. Ich związek zawodowy dowodził, że obecna prokuratura nie jest do niej przygotowana i apelował do ministra sprawiedliwości o przesunięcie terminu wejścia w życie zmian w k.p.k. o rok, do lipca 2016 r.
Bezskutecznie.
Sceptycznie do nowych propozycji podchodzi także Prokuratura Generalna. Tym bardziej że opiniowała tylko zmiany w pierwotnym kształcie. I nie przedstawiono jej ostatecznej wersji projektu.
– Projekt uległ istotnym modyfikacjom, które już nie były przedmiotem konsultacji społecznych. Tym samym Prokuratura Generalna znacznej części zmian objętych projektem nie opiniowała – wskazuje Mateusz Martyniuk, rzecznik prasowy Prokuratury Generalnej.
I zapowiada:
– Wprawdzie takiego formalnego obowiązku nie ma, jednakże Prokuratura Generalna będzie się jeszcze ustosunkowywała do projektu w toku prac parlamentarnych.
Podkreśla jednak wyraźnie, że Prokuratura Generalna negatywnie ocenia kierunek zmian.
– Zwłaszcza kolejną, mało czytelną i budzącą poważne wątpliwości interpretacyjne nowelizację art. 167 kodeksu postępowania karnego. Zmiany te prowadzą bowiem do stworzenia skrajnego modelu kontradyktoryjnego, nieznajdującego uzasadnienia w realiach polskiego wymiaru sprawiedliwości – przekonuje Mateusz Martyniuk.
Etap legislacyjny
Projekt w pracach komisji