Polskie prawo nie definiuje, czym dokładnie jest blog, jednak cześć tego typu internetowej twórczości podlega pod przepisy Prawa prasowego, i chodzi zarówno o blogera (wtedy twórcę materiału prasowego), jak i treść jego publikacji.
Prawo jest niejasne, w praktyce więc to sądy ozrekają, czy dany blog zostanie objęty definicją prasy - decyzja zapada zazwyczaj przy rejestracji tytułu, bądź też przy postępowaniu karnym lub cywilnym, jeżeli naruszone zostały dobra osobiste lub prawo autorskie.
Co ma zrobić osoba, której dobra osobiste zostały naruszone przez blogera>>
Orzecznictwo sądów jest zgodne, iż publikacje internetowe, które ukazują się periodycznie, w rozumieniu art. 7 ust. 2 pkt 1 ustawy z 1984 r. Prawo prasowe mogą zostać zaliczone do prasy (jako "dziennik" lub "czasopismo"), a co za tym idzie podlegają rejestracji w myśl art. 20 tej samej ustawy.
Sąd Apelacyjny w postanowieniu z dnia 18 stycznia 2013 r. do periodyczności dodał także ogólnoinformacyjny charakter publikacji oraz poprzedzający samą publikację proces przygotowania redakcyjnego. Jeżeli więc blog służy rozpowszechnianiu informacji i cyklicznie informuje swoich odbiorców o faktach społecznych, ekonomicznych, gospodarczych, politycznych, oświatowych, kulturalnych, a ponadto ma tytuł czy nazwę, bieżący numer, datę publikacji oraz adres internetowy, to według sądu wskazuje to na cel redakcji, wydawcy czy autora danej publikacji elektronicznej - cel, jaki w rozumieniu Prawa prasowego stawia przed sobą prasa w Polsce.
Jeżeli więc blog spełnia te wymogi, może być zaliczony do prasy i podlegać obowiązkowi rejestracji w sądzie. Nie dotyczy to blogów związanych z konkretnymi tytułami prasowymi, które stanowią niejako elektroniczną wersję papierowej publikacji, ani tych zaliczanych ze względu na swoją zawartość do twórczości literackiej.
Co więcej, autor bloga, który nie zarejestrował swojego bloga jako tytułu prasowego, a powinien był to zrobić, może zostać przez sąd ukarany, o czym świadczy kilka głośnych wyroków z ostatnich lat. W 2007 roku na karę grzywny skazani zostali miedzy innymi Norbert Z. i Tomasz K., oskarżeni przez Prokuraturę Rejonową w Przemyślu o złamanie art. 45 Prawa prasowego, zgodnie z którym powinni byli swój serwis Szycie po przemysku (w którym krytykowali miedzy innymi decyzje ówczesnych władz samorządowych) zarejestrować jako tytuł prasowy.
Sąd Apelacyjny uniewinnił w końcu obydwu blogerów, jednak ten i inne podobne wyroki wywołały publiczną dyskusję, w której podnoszono miedzy innymi konieczność nowelizacji ustawy o Prawie prasowym i dostosowanie jej do zmieniających się realiów. Dotychczasowe propozycje zmian, przygotowane przez resort kultury, spotkały się z krytyką części ekspertów prawa medialnego - przekonywali oni, że w myśl nowych przepisów każdy blog musiałby zostać zarejestrowany w sądzie.
A jak wyglądają teraz prace nad nowelizacją dowiesz się tutaj>>