Osobie, która utraciła własność rzeczy na skutek zasiedzenia, nie służy roszczenie o zapłatę wynagrodzenia za korzystanie z niej bez tytułu prawnego za okres poprzedzający datę zasiedzenia
TEZA
Funkcja zasiedzenia sprzeciwia się przyznaniu byłemu właścicielowi wobec posiadacza, który stał się właścicielem wskutek upływu terminu zasiedzenia, roszczeń, u których podstaw leży prawo własności, a do takich należą roszczenia uzupełniające za okres poprzedzający datę zasiedzenia, w tym o wynagrodzenie za korzystanie z rzeczy.
STAN FAKTYCZNY
Od 2000 r. do 2005 r. D.Z. był posiadaczem samoistnym części nieruchomości stanowiącej w tym okresie własność miasta.
Sąd rejonowy w 2010 r. stwierdził, że D.Z. nabył przez zasiedzenie z rokiem 2005 własność nieruchomości. Miasto wezwało go jednak do uiszczenia kwoty 157 tys. zł z tytułu bezumownego korzystania z nieruchomości za okres sprzed zasiedzenia. Mężczyzna nie zapłacił. Sprawa trafiła do sądu. Sąd I instancji uznał, że brak jest podstaw do uwzględnienia powództwa, albowiem miasto utraciło na skutek zasiedzenia własność nieruchomości oraz związane z tym prawem roszczenia, w tym przewidziane w art. 224 par. 2 kodeksu cywilnego i art. 225 k.c. o wynagrodzenie za korzystanie z nieruchomości bez tytułu prawnego za okres poprzedzający datę zasiedzenia.
Sąd apelacyjny oddalił apelację miasta. Wskazał, że dochodziło w pozwie wynagrodzenia za bezumowne korzystanie z gruntu w okresie sprzed zasiedzenia, a nie naprawienia szkody wyrządzonej czynem niedozwolonym, tak więc wobec niewykazania przesłanek odpowiedzialności deliktowej powoda brak było podstaw do zastosowania art. 415 k.c. i zasądzenia odszkodowania. Miasto wniosło skargę kasacyjną.
UZASADNIENIE
Sąd Najwyższy oddalił skargę. Wyjaśnił, że osobie, która utraciła własność rzeczy na skutek zasiedzenia przez samoistnego posiadacza, nie służy wobec aktualnego właściciela nieruchomości roszczenie o zapłatę wynagrodzenia za korzystanie z niej bez tytułu prawnego za okres poprzedzający datę zasiedzenia.
Funkcja zasiedzenia sprzeciwia się przyznaniu byłemu właścicielowi wobec posiadacza, który stał się właścicielem wskutek upływu terminu zasiedzenia, roszczeń, u których podstaw leży prawo własności, a do takich należą niewątpliwie roszczenia uzupełniające za okres poprzedzający datę zasiedzenia, w tym roszczenie o wynagrodzenie za korzystanie z rzeczy. SN wskazał, że na gruncie art. 224 par. 2 i 225 k.c., zarówno powstanie roszczenia o wynagrodzenie za korzystanie z rzeczy, jak i wysokość wynagrodzenia, nie zależą od tego, czy właściciel nieruchomości w rzeczywistości poniósł jakiś uszczerbek, a posiadacz uzyskał jakąś korzyść. O wysokości wynagrodzenia dla właściciela decydują stawki rynkowe za korzystanie z danego rodzaju rzeczy i czas posiadania rzeczy przez adresata roszczenia.
Miasto nie wskazało faktów niezbędnych do przypisania pozwanemu odpowiedzialności deliktowej, w szczególności świadczących o bezprawności jego postępowania, winie oraz szkodzie poniesionej przez powoda, a pozostającej w adekwatnym związku przyczynowym z deliktem, tak więc nie było podstaw do zastosowania art. 415 k.c.
Bezprawność zachowania sprawcy szkody polega na naruszeniu przepisów obowiązujących powszechnie, wszystkich i zawsze, niezależnie od łączącego strony stosunku prawnego. Na ogół nie mieści się w tym pojęciu niezastosowanie się do cudzego prawa podmiotowego wynikającego ze stosunku obligacyjnego lub prawa rzeczowego. Utożsamianie każdego naruszenia cudzych praw z czynem niedozwolonym przekreśliłoby sens podziału źródeł zobowiązań i rodzaju odpowiedzialności, a w pewnym stopniu również znaczenie winy jako przesłanki odpowiedzialności.
Prezentowany w skardze pogląd o możliwości zastosowania art. 405 i n.k.c. prowadzi do zniweczenia porządkującej i stabilizującej funkcji zasiedzenia, a nadto do obejścia przepisów o ochronie własności, i to w sytuacji, w której to sam właściciel przez swoją wieloletnią bezczynność, brak aktywności w dbaniu o własne interesy i zainteresowania swoją własnością, doprowadził do zasiedzenia nieruchomości przez posiadacza samoistnego.
Wyrok Sądu Najwyższego z 19 września 2013 r., sygn. akt I CSK 700/12
Ważne dla sprawy uchwały SN

Z 11 maja 1972 r., sygn. akt III CZP 22/72 Z 15 kwietnia 2011 r., sygn. akt III CZP 7/11 Z 24 lipca 2013 roku, sygn. akt III CZP 36/13 z 26 maja 2006 r., sygn. akt III CZP 19/06 (uchwała siedmiu sędziów SN)

KOMENTARZ EKSPERTA
Rewolucyjny pogląd SN

Szczególną uwagę zwraca wypowiedź SN dotycząca zasad odpowiedzialności deliktowej. Stwierdził, że bezprawność zachowania sprawcy polegać ma na naruszeniu przepisów obowiązujących powszechnie i „na ogół nie mieści się w tym pojęciu niezastosowanie się do cudzego prawa podmiotowego”. Jest to teza wręcz rewolucyjna, a jednocześnie potraktowana zdawkowo, bez podania jakichkolwiek argumentów ją uzasadniających. Przesłanka bezprawności nie wynika z literalnego brzmienia art. 415 k.c. Została ona wypracowana w drodze wykładni przez judykaturę i doktrynę. Zgodne dotychczas stanowisko obejmowało tym pojęciem zarówno przypadki naruszenia przepisów, jak i zasad współżycia społecznego. Pomijając, czy korzystanie w złej wierze z cudzej własności może być traktowane jako naruszenie przepisów prawa, nie budziło dotychczas wątpliwości, że takie zachowanie jest bezprawne w tym szerszym znaczeniu. Teza SN stoi więc w sprzeczności z wypracowanym i utrwalonym poglądem. Z treści wyroku nie sposób jednak dowiedzieć się, co skłoniło sąd do tak daleko idącej zmiany zasad odpowiedzialności deliktowej, skutkującej istotnym ograniczeniem zakresu korzystania z art. 415 i nast. k.c. Jest to oczywista słabość uzasadnienia wyroku, skoro celem postępowania kasacyjnego jest nie tyle rozstrzyganie indywidualnych spraw, co dbałość o spójność i wysoki poziom orzecznictwa.