Aplikanci adwokaccy nie mogą podjąć pracy bez zgody patrona oraz dziekana. Zdaniem rzecznika praw obywatelskich, takie ograniczenia mogą naruszać konstytucyjną zasadę wolności pracy.
Do rzecznika praw obywatelskich wpływają skargi aplikantów adwokackich, którym odmówiono zgody na podjęcie zatrudnienia. Ograniczenia te wynikają z regulaminu aplikacji adwokackiej, zgodnie z którym bez zgody patrona i dziekana właściwej okręgowej rady adwokackiej oraz opinii kierownika szkolenia aplikantów aplikant nie może podjąć innego zatrudnienia niż praca wynikająca z odbywania szkolenia.
Interwencja RPO
RPO, dr Janusz Kochanowski wystosował pismo do Naczelnej Rady Adwokackiej, w którym stwierdził, że postanowienie regulaminu aplikacji odnoszące się do zakazu racy aplikantów, może ograniczać zasadę konstytucyjnej wolności pracy.
Naczelna Rada Adwokacka od wielu lat stoi na stanowisku, że ograniczenie w możliwości pracy aplikantów adwokackich musi obowiązywać.
- Są dwa zasadnicze kryteria, jakie musi spełniać aplikant, który chce uzyskać zgodę na pracę poza aplikacją. Chodzi o gwarancję, że nie będzie to kolidować z aplikacją oraz godnością zawodu adwokata - mówi prezes NRA Joanna Agacka-Indecka.
Zdaniem prezes NRA odmowy wyrażenia zgody na zatrudnienie aplikanta są rzadkie i zdarzają się wyjątkowo.
Adwokaci podkreślają, że spoczywa na nich obowiązek odpowiedniego wykształcenia aplikanta, którego zadaniem będzie w przyszłości dbanie o interesy swoich klientów. Zdaniem większości adwokatów podjęcie dodatkowych, pobocznych zajęć zawsze odbywa się kosztem nauki.
Aplikanci radcowscy bez ograniczenia
Ograniczeń w podejmowaniu pracy nie mają aplikanci radcowscy. Mogą oni podejmować i wykonywać pracę, jaką sami sobie wybiorą. Nie muszą o tym nawet informować swojego patrona. Ważne jest tylko, żeby nie kolidowało to z ich obowiązkami wynikającymi z odbywanej aplikacji.
Zdaniem Macieja Bobrowicza, prezesa Krajowej Rady Radców Prawnych, problem związany z zatrudnianiem aplikantów nie istnieje w korporacji radcowskiej.
- Aplikanci pracują na podstawie umowy o pracę w kancelariach lub prowadzą działalność gospodarczą współpracując stale z kancelariami - mówi Maciej Bobrowicz.
Według środowiska radcowskiego podjęcie dodatkowego zatrudnienia przez aplikanta nie koliduje z jego obowiązkami wynikającymi z odbywania aplikacji. Nie każdy jednak rodzaj pracy podjętej przez aplikanta radcowie byliby w stanie zaakceptować.
- Rodzaj zajęć, który kolidowałby z etyką radcy prawnego, zostałby objęty zakresem zakazu. Nie było jednak dotychczas takich przypadków - deklaruje Maciej Bobrowicz.
Opinie podzielone
Niektórzy prawnicy nie widzą zagrożenia w dodatkowej pracy zarówno aplikantów radcowskich jak i adwokackich.
- Nie ma w tym nic złego, jeżeli aplikant chce po pracy w kancelarii na przykład naprawiać telewizory - uważa radca prawny Marek Chmaj z Kancelarii Chmaj i Wspólnicy.
Jego zdaniem , nie jest słuszny także argument, że dodatkowa praca aplikanta wpłynie na jakość zdobytej przez niego podczas aplikacji wiedzy.
- To od aplikanta powinno zależeć, kiedy i gdzie będzie się uczył. Zakazami czy reglamentacją na pewno nie wpłyniemy na to, czy będzie on chciał pogłębiać swoją wiedzę – dodaje Marek Chmaj.
Zdaniem Marka Chmaja, różnice pomiędzy aplikantami radcowskimi i adwokackimi w kwestii podejmowania dodatkowego zatrudnienia to bezsprzeczna dyskryminacja.
- Wprowadzanie reglamentacji poprzez konieczność uzyskania zezwolenia uzależnia aplikantów od ich patronów, to dosyć feudalne podejście mistrzów do uczniów - uważa Marek Chmaj.