Naczelny Sąd Administracyjny w Warszawie oddalił skargę kasacyjną studenta, który próbował udowodnić w dwóch instancjach, że tryb odwoławczy kandydatów na studia jest w szkołach wyższych prowadzony nieprawidłowo i różnicuje studentów kończących uczelnie prywatne i państwowe.

Student Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego po obronieniu egzaminu licencjackiego na kierunku niestacjonarnej ekonomii złożył podanie o przyjęcie na studia magisterskie.

Otrzymał decyzje odmowną, z powodu zbyt niskiej średniej ocen. Student złożył odwołanie na taką decyzję, twierdząc, że stawianie kandydatów kończących uczelnie publiczne na równi z absolwentami uczelni prywatnych jest krzywdzące. Skala ocen w szkołach prywatnych jest od 1 do 6, co automatycznie stawia absolwentów płatnych placówek w lepszej sytuacji.

Ponadto zdaniem skarżącego studenta taki tryb odwoławczy umożliwia przyjęcie kandydata, który nie wskazał żadnych zarzutów merytorycznych przeciwko decyzji o nieprzyjęciu na studia.

Brak stawiania odwołaniom wymogu wskazania konkretnych zarzutów (mimo że obowiązek taki wynika wprost z ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym - art. 169 ust. 8 zd. drugie) stawia studentów w nierównej sytuacji i pozwala uczelni na dowolne kwalifikowanie kandydatów na studia w oparciu o niemerytoryczne przesłanki.

Uczelniana Komisja Rekrutacyjna podtrzymała swoją decyzję, w konsekwencji czego

21-letni absolwent złożył w wojewódzkim sądzie administracyjnym w Olsztynie skargę. - Przegrałem wyścig z absolwentami prywatnych uczelni, którzy mają wyższą średnią, ale umieją mniej niż ja - uzasadnia swój pozew.



WSA oddaliła skargę nie zgadzając się z zarzutami zawartymi w skardze. We wniesionej skardze kasacyjnej do Naczelnego Sądu Administracyjnego student zgłosił postulat sprecyzowania podstaw odwołania od decyzji władz uczelni. NSA oddalił skargę kasacyjną, uznając że nie posiada ona odpowiednich podstaw prawnych.

Uwzględnienie skargi przez Naczelny Sąd Administracyjny zrewolucjonizowałoby system przyjmowania na studia.

Sędzia sprawozdawca Anna Łukaszeska-Macich w uzasadnieniu wyroku powiedziała, że przepisy Ustawy Prawo o Szkolnictwie Wyższym wymagają zmiany i jest to postulat de lege ferenda.

Rektor prof. Józef Górniewicz zapowiedział już, że w roku akademickim 2009/2010 nic nie zostanie zmienione, gdyż termin minął w maju, jednak od 2010 roku uczelnia planuje wprowadzić obowiązkowy egzamin na wszystkich kierunkach.



sygn. akt I OSK 154/09

Anna Sergiej

Zobacz także:

WSA: O zmianie rewiru komorniczego decyduje Minister Sprawiedliwości