Sąd Apelacyjny w Warszawie w sprawie zaniżonego kosztorysu na wykonanie robót budowlanych, uznał że na podwykonawcy spoczywa obowiązek właściwego oszacowania wartości potrzebnych materiałów.

Spółki Warbud S.A w Warszawie i Zielony Taras sp. z o.o. w Poznaniu zawarły umowę z podwykonawcą Matik Sp. z o.o. w Poznaniu na wybudowanie bloków mieszkalnych. Wysokość wynagrodzenia została przyjęta w kwocie ryczałtowej , ustalony został także kosztorys.

Zaniżona wartość materiału

Podwykonawca jednak nie dokończył zleconej mu pracy, gdyż jak twierdzi materiały przekazane przez inwestorów nie były wystarczające. Zdaniem podwykonawcy wartość stali umieszczona w tzw. ślepym kosztorysie była znacznie zaniżona (o 80 ton), co spowodowało konieczność jej zakupu .

Zakupu stali podwykonawca dokonał na własny koszt, co spowodowało znaczne straty finansowe po jego stronie. Zdaniem powoda zaniżenie po stronie wykonawcy głównego i inwestora było celowe, a ponadto nie przekazał on szczegółowych wyliczeń związanych z budową obiektów.

Celowe wprowadzenie w błąd

W powyższej sprawie Sąd Okręgowy uznał powództwo spółki Mati i zasądził od pozwanych kwotę 338 tys. zł. tytułem odszkodowania. Sąd uznał iż żądanie powoda było zasadne. Po stronie pozwanych zaistniały okoliczności co do celowego wprowadzenia w błąd podwykonawcy co do wartości materiałów- podkreślił w uzasadnieniu sąd I instancji.

Pozwani złożyli apelacje nie zgadzając się z ustaleniami sądu I instancji.

Zdaniem pełnomocnika pozwanych art. 632 § 2 k.p.c. na którym sąd okręgowy oparł swoje ustalenia, stanowiący: „Jeżeli jednak wskutek zmiany stosunków, której nie można było przewidzieć, wykonanie dzieła groziłoby przyjmującemu zamówienie rażącą stratą, sąd może podwyższyć ryczałt lub rozwiązać umowę” nie powinien mieć zastosowania w sprawach związanych z robotami budowlanymi gdyż dotyczy sytuacji naprawdę wyjątkowych.

Rozbieżność co do kosztorysów

Powód nie dokończył zleconych mu zadań, a ponadto był w zwłoce. W chwili przystąpienia do umowy był już zadłużony. Pełnomocnik dodał także że owych „ślepych kosztorysów” nie było, a jedynie umowa i dokumentacja, w której zawarta była klauzula iż podwykonawca bierze na siebie odpowiedzialność niewłaściwego oszacowania wartości materiału.

Zmiana wyroku

Sąd apelacyjny zmienił wyrok sądu I instancji, oddalając powództwo zapłaty prawie 400 tys. zł. na rzecz powoda, tym samym zasądził zwrot wszystkich kosztów procesu od spółki Matik na rzecz pozwanych. W ustnym uzasadnieniu wyroku SA podał, iż powód nie wykazał zasadności swoich roszczeń, uznał także iż sąd I instancji nie przeprowadził precyzyjnego postępowania dowodowego.

Sygn.akt. VI A Ca 549/08

Anna Sergiej

Zobacz także:

SA :Pobyt w obozie koncentracyjnym musi być udokumentowany

WSA: Cele Fundacji muszą wynikać bezpośrednio ze statutu