W dniu 28 kwietnia weszła w życie ustawa o terminach zapłaty w transakcjach handlowych. Nowe regulacje mają dyscyplinować kontrahentów do stosowania krótkich terminów zapłaty i poprawić sytuację wierzycieli.

Ustawa o terminach zapłaty w transakcjach handlowych wdraża do polskiego prawa dyrektywę PE i Rady 2011/7/UE z 16 lutego 2011 r. w sprawie zwalczania opóźnień w płatnościach w transakcjach handlowych.

Zgodnie z nowymi regulacjami, terminy zapłaty w transakcjach między przedsiębiorcami nie mogą przekraczać 60 dni kalendarzowych. Można je wydłużyć, jeśli strony zapiszą to w umowie. Postanowienie takie nie może być jednak rażąco nieuczciwe wobec wierzyciela.

Za przekroczenie terminów wierzycielowi będą przysługiwać odsetki ustawowe lub uzgodnione między stronami. Ustawa dopuszcza także sytuację, że przekroczenie 60 dni na zapłatę będzie potraktowane jak opóźnienie, nawet jeśli dłuższy termin zapłaty wynika z umowy. Jest to możliwe, jeżeli wierzyciel udowodni, że zapis o wydłużeniu terminu płatności był rażąco nieuczciwy.

Zobacz: Lewiatan nie chce rzecznika praw przedsiębiorców

W odniesieniu do podmiotów publicznych ustawa przewiduje 30-dniowy termin zapłaty. Z kolei w przypadku transakcji skomplikowanych można wydłużyć ten termin maksymalnie do 60 dni kalendarzowych, pod warunkiem ustalenia tego przez strony. Po tym terminie wierzycielowi będą przysługiwać odsetki ustawowe. Ma on też do nich prawo, gdy wydłużenie umową terminu zapłaty ponad 30 dni nie było obiektywnie uzasadnione właściwością lub szczególnymi warunkami umowy. Wyjątkiem od zasady regulowania należności w terminie 30-dniowym są jednostki publiczne udzielające świadczeń zdrowotnych. W tym przypadku termin wynosi 60 dni. Po tym terminie wierzycielowi będą przysługiwać odsetki ustawowe.

Dzięki stałej rekompensacie, stanowiącej równowartość 40 euro, wierzyciel będzie mógł odzyskać koszty dochodzenia od dłużnika należnej mu kwoty. Gdy koszty odzyskania należności przekroczą tę rekompensatę, wierzyciel będzie mógł wystąpić na drogę sądową o zwrot wszelkich kosztów odzyskania należności, w tym postępowania sądowego.

PS/źródło:Sejm RP

Zobacz także:

Przemysł nadal hamuje