Trybunał Konstytucyjny opublikował, wydane w dniu 23 czerwca 2008 roku, postanowienie w sprawie z wniosku Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego o rozstrzygnięcie sporu kompetencyjnego między Prezydentem a Krajową Radą Sądownictwa (sygn. akt Kpt 1/08) w sprawie powoływania sędziów.

Trybunał Konstytucyjny umorzył postępowanie ze względu na niedopuszczalność wydania wyroku.

W uzasadnieniu czytamy m.in., że ani Konstytucja, ani ustawa zwykła nie określają trybu i zakresu postępowania Prezydenta, prowadzącego do podjęcia aktu urzędowego, związanego z powołaniem sędziego. Jedynym uzupełnieniem normy zawartej w art. 179 Konstytucji jest zaliczenie, w art. 144 ust. 3 pkt 17 Konstytucji, kompetencji Prezydenta w zakresie powoływania sędziów do prerogatyw, czyli aktów urzędowych niewymagających kontrasygnaty. Sam akt urzędowy Prezydenta jest merytorycznie odmienny od oceny kandydata dokonywanej przez Radę. Ta różnica przede wszystkim dotyczy skutków, jakie oba akty wywołują. O ile bowiem ocena kandydata, dokonana przez KRS, wywołuje jedynie taki skutek, że stanowi jedną z przesłanek decyzji tej Rady o złożeniu wniosku o powołanie sędziego, o tyle akt urzędowy Prezydenta – jak dzieje się w praktyce – albo kształtuje ostatecznie prawa osoby, która na jej podstawie staje się sędzią i uzyskuje określoną w akcie powołania inwestyturę, albo, gdy jest negatywna, nie wywołuje takich skutków prawnych, natomiast oznacza, że konkretna osoba nie zostaje powołana na określone stanowisko sędziowskie. Nie podlega ocenie w niniejszej sprawie zakres dopuszczalnego działania Prezydenta w wykonywaniu prerogatywy powoływania sędziów. Zagadnienie, czy w świetle przywołanych wcześniej postanowień Konstytucji kompetencja Prezydenta do powoływania sędziów obejmuje również uprawnienie do odmowy powołania do służby sędziowskiej, różnie ujmowane jest w piśmiennictwie. Przeważa jednak pogląd, zgodnie z którym pole samodzielności decyzyjnej Prezydenta, w zakresie powoływania sędziów, obejmuje także nieuwzględnienie wniosku Rady, jako wniosku niewiążącego.

Rozstrzygnięcie tego problemu nie stanowi przesłanki przyjęcia, czy w stanie faktycznym, jaki poprzedził skierowanie do Trybunału Konstytucyjnego wniosku w rozpoznawanej sprawie, doszło do konfliktu kompetencyjnego między Prezydentem a KRS.

W świetle wyżej przedstawionych rozważań, konflikt taki nie zaszedł, bez względu na to, jakie przesłanki spowodowały podjęcie przez Prezydenta aktu negatywnego. Nawet gdyby założyć – jak czyni to wnioskodawca – że przesłanką decyzji Prezydenta była ocena kandydatów, co do których KRS złożyła wniosek, odmienny od oceny dokonanej przez Radę, to nie ma podstaw do przyjęcia, że w ten sposób Prezydent wkroczył w zakres kompetencji KRS, ze względu na zakres przedmiotowy podjętego aktu urzędowego, należącego do prerogatywy Prezydenta, także przy uwzględnieniu elementu czasowego.