Sądy krajowe muszą mieć możliwość nakazania spółkom będącym operatorami rynku elektronicznego w Internecie, podjęcia działań mających na celu nie tylko przerwanie naruszeń praw własności intelektualnej, ale także zapobieżenie nowym naruszeniom tego rodzaju orzekł Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej.

Spółka L’Oréal zarzuca eBay udział w naruszeniach prawa znaków towarowych, których dopuszczają się użytkownicy jego serwisu. Ponadto poprzez zakup w ramach odpłatnych usług odsyłania w Internecie, takich jak system AdWodrs Google, słów kluczowych odpowiadających znakom towarowym należącym do L’Oréal, eBay kieruje swoich użytkowników do oferowanych do sprzedaży w jego serwisie towarów naruszających wspomniane prawa.

Dodatkowo L’Oréal uważa, że podjęte przez eBay wysiłki mające na celu zapobieżenie sprzedaży w jego serwisie towarów stanowiących naruszenie są nieadekwatne. L’Oréal zidentyfikowała różne formy naruszenia obejmujące między innymi sprzedaż i oferowanie do sprzedaży konsumentom w Unii markowych towarów L’Oréal przeznaczonych przez tę spółkę do sprzedaży w państwach trzecich (przywóz równoległy).

Pytanie sądu krajowego

High Court, przed którym toczy się spór, zwrócił się do Trybunału Sprawiedliwości z kilkoma pytaniami dotyczącymi obowiązków, jakie mogą ciążyć na spółce będącej operatorem rynku elektronicznego w Internecie w zakresie uniemożliwienia swym użytkownikom popełniania naruszeń prawa znaków towarowych.

Wyrok ETS

Trybunał podkreślił na wstępie, że wobec osoby fizycznej dokonującej sprzedaży towaru markowego online właściciel znaku towarowego może powołać się na przysługujące mu prawo wyłączne jedynie wówczas, gdy transakcja jest zawierana w kontekście prowadzonej przez tę osobę działalności handlowej. Dotyczy to w szczególności przypadku, gdy sprzedaż wykracza – ze względu na swój rozmiar i częstotliwość – poza sferę prywatnej działalności.

Trybunał wypowiedział się w pierwszej kolejności na temat dokonywanych za pośrednictwem rynków elektronicznych online - takich jak eBay - czynności handlowych skierowanych do konsumentów w Unii. Stwierdził on, że przepisy prawa Unii w dziedzinie znaków towarowych mają zastosowanie do ofert sprzedaży i reklamy towarów markowych znajdujących się w państwie trzecim, jeżeli okazuje się, że owa oferta lub reklama skierowana jest do konsumentów w Unii.

Do sądów krajowych należy dokonanie, indywidualnie dla każdego przypadku, oceny, czy istnieją przesłanki pozwalające na stwierdzenie, że oferta sprzedaży lub reklama wyświetlona na rynku elektronicznym online jest skierowana do konsumentów w Unii. Na przykład sądy krajowe mogą wziąć pod uwagę strefy geograficzne, do których sprzedawca jest gotów wysłać towar.

Następnie Trybunał orzekł, że operator rynku elektronicznego w Internecie nie używa znaków towarowych w rozumieniu prawodawstwa Unii, jeżeli świadczy usługę polegającą na zwykłym umożliwieniu swym klientom przedstawienia w swoim serwisie – w kontekście prowadzonej przez tych klientów działalności handlowej – oznaczeń odpowiadających znakom towarowym.

Ponadto Trybunał uszczegółowił niektóre aspekty dotyczące odpowiedzialności operatora rynku elektronicznego online. Zaznaczając, że ustalenie odpowiedzialności należy do sądów krajowych, Trybunał stwierdził, że jeżeli operator udziela wsparcia, które polega w szczególności na optymalizacji prezentacji danych ofert sprzedaży online lub na ich promocji, to odgrywa on czynną rolę, która może pozwolić mu na powzięcie wiedzy o danych dotyczących poszczególnych ofert lub na sprawowanie nad nimi kontroli.

Jeżeli operator odgrywa taką „czynną rolę”, nie może powoływać się na zwolnienie z odpowiedzialności, które prawo Unii przewiduje pod pewnymi warunkami dla dostawców usług online takich jak operatorzy rynków elektronicznych w Internecie.
Co więcej, nawet gdy taki operator nie odgrywa czynnej roli w opisanym powyżej znaczeniu, nie może on powołać się na wspomniane zwolnienie z odpowiedzialności, jeżeli wiedział o stanie faktycznym lub okolicznościach, na podstawie których przedsiębiorca wykazujący należytą staranność powinien stwierdzić bezprawność danej oferty sprzedaży online, i w przypadku posiadania takiej wiedzy nie podjął niezwłocznie działań w celu usunięcia takich danych lub uniemożliwienia do nich dostępu.

Trybunał wypowiedział się wreszcie w przedmiocie nakazów sądowych, które mogą być wydawane w stosunku do operatora rynku elektronicznego online, jeżeli ten nie zdecyduje się z własnej inicjatywy doprowadzić do zaprzestania naruszeń praw własności intelektualnej i podjąć działań w celu uniknięcia sytuacji, w których ponownie dochodziłoby do takich naruszeń.
Takiemu operatorowi można mianowicie nakazać podjęcie działań pozwalających na ułatwienie identyfikacji jego klientów-sprzedających. W tym względzie, chociaż poszanowanie ochrony danych osobowych jest konieczne, to wciąż, w przypadku gdy autor naruszenia działa w obrocie handlowym, a nie w sferze życia prywatnego, musi być on wyraźnie rozpoznawalny.

W konsekwencji Trybunał uznał, że prawo Unii wymaga od państw członkowskich zapewnienia, że sądy krajowe właściwe w zakresie ochrony praw własności intelektualnej będą mogły nakazać operatorowi podjęcie działań, które przyczynią się nie tylko do zaprzestania naruszeń tych praw przez użytkowników jego rynku, ale także do zapobieżenia nowym naruszeniom tego rodzaju. Owe nakazy muszą być skuteczne, proporcjonalne i odstraszające, a ponadto nie mogą tworzyć ograniczeń w handlu prowadzonym zgodnie z prawem.

PS/źródło:curia.pl

Zobacz także:

Sprawa dotycząca usługi AdWords przed ETS

ETS: Rodzice małoletnich obywateli UE mają prawo do pobytu i pracy