Z analizy UOKiK wynika, że reklamy parabanków nie zawsze są wiarygodne. Urząd sprawdził 37 przedsiębiorców. Dwie trzecie skontrolowanych wzbudziło zastrzeżenia.

Od stycznia do kwietnia 2013 roku Prezes UOKiK przeanalizowała reklamy parabanków ukazujące się w prasie, radiu, telewizji, mediach elektronicznych, telegazetach, a także ulotki i plakaty. Sprawdzono reklamy 37 przedsiębiorców. To pierwsza taka analiza przygotowana przez Urząd.

Z raportu UOKiK wynika, że 23 przedsiębiorców stosuje reklamy, które są sprzeczne z prawem.

Najwięcej nieprawidłowości dotyczyło reklam zawierających hasła "bez BIK", sugerujących bezwarunkowe udzielenie pożyczki bez względu na sytuację finansową kredytobiorcy. Taką praktykę stosowało 9 przedsiębiorców. Tymczasem ustawa o kredycie konsumenckim nakłada na każdego kredytodawcę obowiązek weryfikowania wiarygodności finansowej konsumentów. Przedsiębiorcy przyznali w trakcie postępowania, że wbrew stosowanym hasłom analizują ryzyko kredytowe klientów, bazując na dokumentach od konsumenta lub sprawdzając w biurach informacji gospodarczej. Na podstawie kwestionowanych haseł klienci mogliby odnieść wrażenie, że ich sytuacja finansowa jest dla kredytodawców nieistotna i w każdych warunkach dostaną pożyczkę- ocenia UOKiK.

W związku z tym, Prezes UOKiK uznała, że takie reklamy wprowadzają konsumentów w błąd, ponieważ gdyby wiedzieli o weryfikacji ryzyka kredytowego, mogliby nie skorzystać z usług parabanków. Postępowania w sprawie naruszenia zbiorowych interesów konsumentów zostały wszczęte wobec wszystkich przedsiębiorców stosujących kwestionowane reklamy.

Zobacz: UOKiK modyfikuje sankcje za naruszenie praw konsumentów

Jednocześnie niektóre parabanki zachęcają klientów do skorzystania ze swoich usług posługując się hasłami świadczącymi o wyjątkowości ich oferty. Informacje takie jak : "najniższe koszty pożyczek w Polsce" czy "najtańsza oferta pożyczek pozabankowych na rynku" znalazły się w reklamach sześciu przedsiębiorców. Jednak jak zaznaczył Urząd, żaden z nich w trakcie postępowania nie wykazał, że jego oferta rzeczywiście jest najlepszą na rynku. W związku z tym, Prezes UOKiK uznała, że tego rodzaju przekazy wprowadzają konsumentów w błąd, ponieważ mogli się oni zdecydować na zawarcie umowy, wierząc, że rzeczywiście dostaną najlepsze warunki. Prezes Urzędu wszczęła postępowania w sprawie naruszenia zbiorowych interesów konsumentów.

Trzech przedsiębiorców reklamowało z kolei swoje oferty hasłami informującymi wprost, że klient nie poniesie żadnych opłat lub będą to tzw. opłaty wstępne. W rzeczywistości, konsument płacił za np. opłatę rejestracyjną, ubezpieczenie pożyczki czy opłatę przygotowawczą. Wobec parabanków wprowadzających w błąd zostały wszczęte postępowania w sprawie naruszenia zbiorowych interesów konsumentów.

Zobacz: UOKiK: Reklama telewizorów Samsung wprowadzała w błąd

Ponadto, ustawa o kredycie konsumenckim nakłada na pożyczkodawców reklamujących swoje oferty szczegółowe obowiązki informacyjne. Zgodnie z prawem, za każdym razem, gdy instytucja finansowa podaje w reklamie koszt pożyczki, musi poinformować także m.in. o stopie oprocentowania, kwocie pożyczki do spłaty, rzeczywistej rocznej stopie oprocentowania, czy wysokości rat- przypomina UOKiK. Sześciu przedsiębiorców nie wywiązało się z tego obowiązku. Wobec wszystkich naruszających ten obowiązek zostały wszczęte postępowania w sprawie naruszenia zbiorowych interesów konsumentów.

PS/źródło:UOKiK

Zobacz także:

UOKiK: Żubrówka zmienia właściciela