Przepisy przywoływane przez jedną ze stron sporu nie przesądzają o właściwości sądu.
Sądy unijne są właściwe do rozstrzygania sporów ze Wspólnotą jedynie wtedy, kiedy odpowiedzialność organów Unii wynika z zobowiązań pozaumownych – przypomniał Trybunał Sprawiedliwości, uchylając wyrok sądu w sporze grupy spółek Systran z Komisją Europejską.
Spór i żądanie odszkodowania ze strony grupy Systran wywołało udzielenie przez Komisję Europejską innemu przedsiębiorcy zamówienia publicznego na obsługę i rozbudowę systemu Komisji EC-Systran Unix. Chodziło o system automatycznego tłumaczenia z jednego języka urzędowego Unii Europejskiej na inny. Komisja była bowiem związana ze spółkami Systran umowami, na mocy których system automatycznych tłumaczeń powstał już w latach 60. dwudziestego wieku i miał obejmować języki zarówno ówczesnej Unii, jak i przyszłej. W latach 90.
Systran podpisał kolejne umowy, w których wyraził zgodę na używanie przez KE znaku towarowego Systran dla każdego nowego systemu pochodzącego od pierwotnego, ale wyłącznie w celu rozpowszechniania lub udostępniania go, a także na wewnętrzne potrzeby Komisji.
Dlatego po rozstrzygnięciu w 2003 r. przetargu na korzyść innej firmy Systran zwrócił Komisji uwagę, że przewidziane prace mogą naruszać jego prawa własności intelektualnej. Komisja odpowiedziała, że grupa Systran nie dostarczyła dowodu na posiadanie praw własności intelektualnej i w związku z tym nie może sprzeciwiać się realizacji zamówienia przez konkurenta. Wówczas Systran wniósł do europejskiego sądu pierwszej instancji skargę o odszkodowanie z tytułu szkody poniesionej ze względu na bezprawne działania podjęte przez Komisję. Dowodził, że Komisja naruszyła zobowiązania pozaumowne, wynikające wprost z europejskiego prawa autorskiego i know-how. Przekazała bowiem innemu przedsiębiorcy informacje stanowiące tajemnicę handlową Systran bez jej zgody.
KE podniosła wówczas zarzut, że spór dotyczy wykonywania warunków umów zawartych między kontrahentami. Sąd pierwszej instancji orzekł jednak po myśli Systranu i zasądził na jego rzecz ponad 12 milionów euro.
Komisja odwołała się do Trybunału Sprawiedliwości, który dla odmiany orzekł na jej korzyść. W wyroku uznał, że sąd pomylił się nawet w ocenie swojej właściwości rzeczowej. Sądy europejskie nie mogą bowiem opierać się wyłącznie na normach przywołanych przez strony. Tym samym powołanie się w skardze na reguły niewynikające z umowy, choć obowiązujące strony, nie może powodować zmiany umownego charakteru sporu, a co za tym idzie – nie może wykluczyć jurysdykcji właściwego sądu krajowego.
Sądy wspólnotowe muszą bowiem – jeśli w umowie przedsiębiorcy z organem Wspólnoty nie zawarto klauzuli arbitrażowej – zaprzestać rozpoznawania sporu i stwierdzić brak swojej właściwości. Dlatego sąd pierwszej instancji naruszył prawo przy stosowaniu zasad rządzących ustalaniem jego właściwości, biorąc pod uwagę jedynie przepisy przytoczone przez Systran.
Co więcej, sąd, zbadawszy umowy, niesłusznie doszedł do wniosku, że umowny charakter odpowiedzialności Wspólnoty zależałby od istnienia zezwolenia udzielonego przez Systran Komisji na ujawnianie innym podmiotom informacji chronionych. Dlatego TS uchylił wyrok sądu pierwszej instancji.

ORZECZNICTWO

Wyrok w sprawie C-103/11 P.