W ogłoszeniu o przetargu muszą zostać wskazane konkretne zezwolenia, jakie powinni posiadać wykonawcy chcący ubiegać się o zamówienie. Nie wystarczy jedynie wspomnieć o konieczności posiadania stosownych uprawnień – uznała Krajowa Izba Odwoławcza.
Rozpoznawana przez nią sprawa dotyczyła przetargu na opróżnianie koszy na śmieci z ulic Opola. Miejscy urzędnicy ani w ogłoszeniu, ani w specyfikacji nie sprecyzowali, jakimi zezwoleniami powinni legitymować się przedsiębiorcy. Poprzestali na powtórzeniu ogólnej regulacji z ustawy – Prawo zamówień publicznych (t.j. Dz.U. z 2010 r. nr 113, poz. 759 z późn. zm.; dalej: p.z.p.) mówiącej o konieczności posiadania wymaganych przepisami uprawnień.

Wada nie do usunięcia

Firma, która złożyła najkorzystniejszą ofertę, nie dołączyła do niej zezwoleń. Poprzestała na oświadczeniu, że ma wszystkie wymagane uprawnienia. Wezwana do wyjaśnień potwierdziła, że posiada zezwolenie na transport odpadów. Okazało się jednak, że uzyskała je 15 stycznia 2013 r., a tymczasem ofertę składała prawie miesiąc wcześniej. Konkurencyjny przedsiębiorca złożył nawet w tej sprawie doniesienie do prokuratury z art. 297 par. 1 kodeksu karnego. Przepis ten przewiduję karę do pięciu lat więzienia za poświadczenie nieprawdy w celu uzyskania zamówienia publicznego.
Miejscy urzędnicy znaleźli się w impasie. Uznali, że nie mają podstaw do wykluczenia wykonawcy, który złożył najkorzystniejszą ofertę, skoro w ogłoszeniu nie zażądali żadnych dokumentów na potwierdzenie posiadania wymaganych uprawnień. Nie wyobrażali sobie jednak także zawarcia z nim umowy, gdyż mogliby spodziewać się jej unieważnienia. W tej sytuacji postanowili unieważnić przetarg na podstawie art. 93 ust. 1 pkt 7 p.z.p., który mówi o niedającej się usunąć wadzie postępowania.

Nienaprawialny błąd

Firma, która złożyła najkorzystniejszą ofertę, w odwołaniu wniesionym do KIO przekonywała, że nie ma podstaw do unieważnienia przetargu. Skład orzekający nie podzielił jednak jej argumentów. W wyroku oddalającym odwołanie zwrócił uwagę, że postępowanie ma wartość przewyższającą progi unijne.
– Z dyspozycji art. 26 ust. 1 p.z.p. wynika, że ze względu na wartość przedmiotu zamówienia zamawiający nie mógł poprzestać jedynie na oświadczeniu wykonawcy o posiadaniu stosownych zezwoleń, gdyż przepis obliguje go do żądania dokumentów na wykazanie spełnienia warunków udziału – zauważyła w uzasadnieniu przewodnicząca Barbara Bettman.
Podkreśliła, że działalność, jakiej dotyczy zamówienie, może wymagać uzyskania różnych zezwoleń. W grę wchodzić mogą m.in. transport, odbiór, przechowywanie, unieszkodliwianie czy przetwarzanie odpadów.
– W obszarze omawianego postępowania nie występuje jeden rodzaj zezwolenia, który mógłby z łatwością zostać zidentyfikowany przez wykonawców. Obowiązkiem zamawiającego było zatem dokładne i jednoznaczne określenie, jakimi zezwoleniami ma się legitymować wykonawca, który będzie składał ofertę w przedmiotowym przetargu, a zatem jakich zezwoleń dotyczyć ma jego oświadczenie o spełnianiu warunków udziału w postępowaniu – podkreśliła przewodnicząca.
Jej zdaniem popełniony podczas formułowania treści ogłoszenia błąd na tym etapie przetargu był już nienaprawialny, a stwierdzone naruszenia mogły mieć istotny wpływ na jego wynik.

ORZECZNICTWO
Wyrok Krajowej Izby Odwoławczej, sygn. akt 224/13.