Mimo grzywny PZPN nadal nie przekazał sądowi skargi na odmowę ujawnienia budżetu.
Od dziewięciu miesięcy Pozarządowe Centrum Dostępu do Informacji Publicznej walczy o ujawnienie przez PZPN budżetu wraz z załącznikami. Związek nie reaguje, dlatego organizacja pozarządowa postanowiła rozstrzygnąć sprawę w sądzie administracyjnym. Zgodnie z procedurą przesłała skargę do PZPN, a ten powinien ją przesłać do sądu. Tyle że tego nie robi.
I to mimo że prezes Grzegorz Lato został już za to ukarany grzywną w wysokości 12 tys. zł przez Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie, a następnie Naczelny Sąd Administracyjny podtrzymał to postanowienie. Nie zrobiło to wrażenia na prezesie, który nadal nie przekazał skargi.

Przeciąganie procedur

– Prowadzimy wiele spraw i spotkałem się z różnymi sposobami na przeciąganie procedur. Z czymś takim jednak dotychczas nie miałem do czynienia. PZPN całkowicie ignoruje sądy – mówi Szymon Osowski, prawnik Centrum.
W ostatnich dniach przesłał on do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie kolejne pismo: tym razem prosi o rozpoznanie sprawy pomimo nieprzekazania skargi przez PZPN. Pozwala na to art. 55 par. 2 ustawy – Prawo o postępowaniu przed sądami administracyjnymi (Dz.U. z 2002 r. nr 153, poz. 1270 z późn. zm.).
Zgodnie z nim jeśli organ (w tym wypadku PZPN) nie przekazał skargi mimo wymierzenia grzywny, sąd może rozpoznać sprawę na podstawie nadesłanego odpisu skargi, gdy stan faktyczny i prawny przedstawiony w skardze nie budzi uzasadnionych wątpliwości.
Jeśli sąd uwzględni ten wniosek, sprawa wreszcie ruszy z miejsca i dowiemy się, czy PZPN podlega ustawie o dostępie do informacji publicznej (Dz.U. z 2001 r. nr 112, poz. 1198 z późn. zm.). Piłkarscy działacze uważają, że nie. Podkreślają, że są stowarzyszeniem i prowadzą działalność prywatnoprawną, a związek nie wykonuje zadań publicznych i nie otrzymuje dotacji ze środków publicznych.

Nieprawdziwe argumenty

Te ostatnie twierdzenia, jak wykazano podczas rozpraw w sprawie grzywny, okazały się nieprawdziwe. W obu instancjach sądy uznały za udowodnione, że PZPN dostaje publiczne dotacje z resortu sportu i zobowiązuje się do realizacji określonych zadań. Może to stanowić wskazówkę co do wyroku w sprawie udostępnienia informacji publicznej. Skoro sądy uznały, że związek dostaje środki publiczne, to można się spodziewać, że tym razem sąd nakaże ujawnienie budżetu.
Zgodnie z art. 4 ust. 1 ustawy poza władzą publiczną do udostępniania informacji zobowiązane są także podmioty, które dysponują majątkiem publicznym.
PZPN wychodzi również z założenia, że skoro jest stowarzyszeniem, to nie podlega procedurze sądowoadministracyjnej. Tyle że w obydwu postanowieniach składy orzekające jednoznacznie podkreśliły, że tylko sąd, a nie sami działacze, jest władny oceniać, czy skarga jest uprawniona. Obowiązkiem zaś zarządu PZPN (którego wciąż nie wypełnił) jest przekazanie skargi do właściwego sądu.