Polska wygrała z Komisją Europejską – na razie formalnie – spór o rozporządzenie dotyczące środków przejściowych, jakie miały być stosowane na naszym rynku cukru w ciągu trzech lat od 1 maja 2004 r., czyli od momentu naszego wstąpienia do Unii.

Walka od początku

Od chwili, w której Polska dowiedziała się o projektowanym rozporządzeniu ustanawiającym dla nas środki przejściowe w sektorze cukru, rząd wysyłał kolejne pisma do Komisji Europejskiej.
Chcieliśmy, by myślenie o zapasach produktów rolnych w naszym kraju było takie samo jak przy poszerzaniu Unii wcześniej, w 1995 roku. Poza tym wnosiliśmy, by środki przejściowe miały charakter wzajemny i nie prowadziły do zmiany polskich warunków akcesyjnych.
Co więcej, na wniosek Polski, jeszcze przed naszą akcesją, odbyły się dwustronne konsultacje z Komisją w sprawie zaskarżonego następnie przez nas rozporządzenia. Ustanowiło ono bowiem środki polegające na konieczności usuwania wszelkich zapasów publicznych i prywatnych znajdujących się w swobodnym obrocie w chwili przystąpienia nowych państw do UE w kwietniu 2004 r. (Dz.U. z 2004 r. nr 97, poz. 964).
Skutkiem tego Polska przyjęła ustawę o nadmiernych zapasach produktów rolnych i produktów cukrowych, ale broniąc swoich interesów, musieliśmy wnieść do europejskiego sądu o stwierdzenie nieważności przepisów rozporządzenia Komisji.

Pierwsza skarga

Użyliśmy argumentu, że akt ten narusza zasadę swobodnego przepływu towarów. Podnieśliśmy także, że Komisja Europejska nie ma kompetencji zmieniania warunków naszego przystąpienia do Unii, a także że sporny akt naruszył zasadę niedyskryminacji ze względu na przynależność państwową, ponieważ zostaliśmy w nim potraktowani gorzej niż państwa wcześniej wstępujące do UE.
Unia Europejska jest unią prawa – podkreślili sędziowie
Skutkiem tego przekonywaliśmy, że została naruszona przez Komisję również zasada ochrony uzasadnionych oczekiwań nowych członków Wspólnoty, podobnie jak zasada solidarności i dobrej wiary w stosunkach między państwami a instytucjami UE. W konkluzji zarzuciliśmy Komisji nadużycie władzy.
Sąd pierwszej instancji odrzucił jednak przed trzema laty polską skargę. Uznał ją bowiem za niedopuszczalną. Co okazało się dla nas szczególnie dotkliwe – orzekł, że Polska wniosła skargę o stwierdzenie nieważności rozporządzenia po terminie.
Sąd przyjął bowiem, że zanim Polska uzyskała status państwa członkowskiego, mogła wnieść sprawę w terminie liczonym od publikacji aktu. Dotyczył on wszak nas bezpośrednio i indywidualnie i dlatego wniosek nie wymagał od strony skarżącej posiadania statusu członka Unii.

Zdaniem TS

Trybunał uchylił postanowienie pierwszej instancji i odesłał sprawę do ponownego rozpatrzenia. Orzekł, że skoro dwumiesięczny termin na wniesienie skargi związany z publikacją aktu upłynął, zanim Polska przystąpiła do Unii, to po to, żebyśmy mieli możliwość zaskarżenia rozporządzenia naruszającego naszym zdaniem nasze prawa, termin ten powinien być liczony od momentu akcesji.
Unia Europejska jest bowiem unią prawa – podkreślili sędziowie TS, a to wymaga, by nowe państwa Unii były traktowane na równi ze starymi.
Dlatego europejski sąd pierwszej instancji powtórnie rozpatrzy polskie żądanie stwierdzenia nieważności przepisów rozporządzenia Komisji nr 60/2004 ustanawiającego środki przejściowe w sektorze cukru, które mieliśmy stosować przez trzy lata po przystąpieniu do Unii Europejskiej.

Wyrok Trybunału Sprawiedliwości z 26 czerwca 2012 r. w sprawie C-336/09P.