Sytuacja dotyczyła ujawnienia budżetu PZPN wraz z załącznikami za ostatnie trzy lata. Poprosiło o to Pozarządowe Centrum Dostępu do Informacji Publicznej.
Związek nie zareagował, dlatego też organizacja przesłała mu skargę. Zgodnie z procedurą administracyjną powinien ją przekazać do sądu sam PZPN.
Nie zrobił tego przez ponad dwa miesiące. Centrum zdecydowało się więc złożyć wniosek o ukaranie prezesa Grzegorza Laty grzywną w wysokości 500 zł. Wymierzając karę, sąd podwyższył tę kwotę do 12 tys. zł.
PZPN dopiero po skierowaniu wniosku do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie podał argumenty, które jego zdaniem wskazują, że nie musi on udostępniać swoich dokumentów.
Nie wykonuje bowiem zadań publicznych i nie otrzymuje dotacji ze środków publicznych. Centrum przedstawiło jednak sądowi dokumenty potwierdzające, że związek otrzymuje publiczne dotacje, m.in. od Ministerstwa Sportu i Turystyki.
I przekonywało, że dla oceny samego wniosku i tak nie powinno to jednak mieć żadnego znaczenia. To sędziowie, a nie członkowie PZPN, powinni bowiem oceniać, czy skarga jest słuszna. Tymczasem nie trafiła ona w ogóle do sądu.
Skład orzekający w pełni podzielił tę argumentację. Odwołał się m.in. do postanowienia Naczelnego Sądu Administracyjnego z 1 czerwca 2010 r. (sygn. akt II GZ 105/10), zgodnie z którym „o dopuszczalności skargi wniesionej do sądu administracyjnego rozstrzyga wyłącznie ten sąd, a nie organ, za pośrednictwem którego omawiany środek zaskarżenia jest wnoszony.
Nawet uzasadnione przekonanie, że skarga jest niedopuszczalna, gdyż sprawa nie należy do właściwości sądów administracyjnych, nie zwalnia organu od obowiązku przekazania skargi”.
Chociaż postanowienie dotyczyło nieprzekazania skargi, sąd wypowiedział się również co do obowiązku udostępniania informacji publicznej przez PZPN. Doszedł do wniosku, że związek jak najbardziej mu podlega, gdyż otrzymuje publiczne środki. Uwagę składu orzekającego zwróciły pozycje w budżecie związku, w których wskazano zadania zlecone i opłacane przez resort sportu.
Wymierzając wysokość grzywny, sąd wziął też pod uwagę, że do dnia wydawania postanowienia, a więc ponad pół roku od przesłania skargi, wciąż nie została ona przekazana do sądu.

Postanowienie WSA w Warszawie z 18 czerwca 2012 r., sygn. akt II SO/Wa 7/12.