Biotechnolodzy z PAN są przeciw zmianom w ustawie o genetycznie modyfikowanych organizmach (GMO) opracowanym przez resort środowiska. Swoje uwagi do projektu zgłosiła też m.in. Koalicja Polska Wolna od GMO.

W środę na stronach internetowych Rządowego Centrum Legislacji (RCL) można było znaleźć opinie przekazane podczas trwających dwa tygodnie konsultacji społecznych projektu przygotowanego przez resort środowiska. Uwagi te będą analizowane, a następnie projekt trafi pod obrady komitetów stałych Rady Ministrów.

Projektowana nowelizacja ma zmienić obowiązującą ustawę z czerwca 2001 r. Jej celem jest wpisanie do polskiego prawa unijnych unormowań oraz doprecyzowanie budzących wątpliwości interpretacyjne przepisów obecnej ustawy.

Zmiany wprowadzają dwie osobne kategorie - genetycznie modyfikowanych mikroorganizmów (GMM) objętych unijnymi normami i genetycznie modyfikowanych organizmów (GMO), do których mają zastosowanie jedynie przepisy krajowe. Projekt określa też zasady tzw. zamkniętego użycia GMM i GMO (w laboratoriach badawczych) i wprowadzania do obrotu produktów GMO. Formułuje także zasady zamierzonego uwalniania GMO do środowiska.

Koalicja "Polska Wolna od GMO" jest przeciwna projektowi w części dotyczącej uwalniania GMO do środowiska. W opinii zamieszczonej na stronach RCL ocenia, że powinien w tej sprawie obowiązywać całkowity zakaz.

Komitet Biotechnologii Polskiej Akademii Nauk ocenił m.in., że wprowadzenie osobnych kategorii - GMM i GMO jest błędem. Przewodniczący komitetu prof. dr hab. Tomasz Twardowski zwraca też uwagę, że wejście projektu w życie spowoduje "dyskryminację części gospodarki narodowej, a zwłaszcza rolnictwa i przemysłu rolno-spożywczego w warunkach konkurencji rynkowej".

Komitet uważa, że zaproponowane przez resort środowiska zmiany "w zasadniczym stopniu" ograniczą krajowe prace badawcze z inżynierii genetycznej organizmów wyższych, "a w gospodarce będą hamowały wprowadzanie innowacji zastępujących chemizację" oraz "będą silnie ograniczały rozwój biogospodarki, uznanej przez Komisję UE za klucz do postępu".

Zaniepokojona projektem jest również rada naukowa Instytutu Biochemii i Biofizyki PAN - w jej ocenie projekt ustawy jest restrykcyjny dla biotechnologii. Wprowadzenie w życie zmian w ustawie w projektowanym kształcie "zahamuje postęp w pracach badawczych stosujących techniki inżynierii genetycznej, prowadzonych na rzecz zdrowia i medycyny, rolnictwa oraz innych działów gospodarki, w oparciu o nowoczesne biotechnologie".

Będzie to również silnie ograniczało rozwój i konkurencyjność rodzimej biogospodarki, uznanej przez polski rząd "za jeden z głównych kluczy do postępu" - dodał w opinii przewodniczący rady prof. Andrzej Jerzmanowski.

Konsultowany projekt proponuje także zmiany w 13 innych ustawach, m.in. o inspekcjach: sanitarnej, ochrony środowiska, handlowej, jakości artykułów rolno-spożywczych, weterynaryjnej i inspekcji, a także w ustawie o udostępnianiu informacji o środowisku i ocenach oddziaływania na środowisko.

Przepisów projektowanej nowelizacji nie odnoszą się do żywności i produktów leczniczych, zawierających, składających się lub wytworzonych z organizmów genetycznie modyfikowanych oraz do pasz. Proponowane regulacje nie obejmują też "istoty ludzkiej, w tym także w prenatalnej fazie jej rozwoju".

Koszt dla budżetu wyniesie w pierwszym roku obowiązywania ustawy 975 tys. zł - wynika z uzasadnienia projektu. Będą to głównie środki dla inspekcji na prowadzenie kontroli przestrzegania ustawy.