Tworzenie ścisłej definicji określającej małe ilości narkotyków na użytek osoby zatrzymanej jest niewskazane, wiele zależy od decyzji specjalistów i oceny każdego przypadku - uznali uczestnicy wtorkowej debaty poświęconej zwalczaniu przestępstw narkotykowych.

W dyskusji na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego, poświęconej praktyce zwalczania przestępstw narkotykowych, udział wzięło kilkudziesięciu sędziów, prokuratorów oraz policjantów z całego kraju. O doświadczeniach zagranicznych mówili przedstawiciele wymiarów sprawiedliwości Wielkiej Brytanii, Portugalii i Szwajcarii.

"Polskie prawo karne jest obecnie, obok bułgarskiego i słowackiego, jednym z najbardziej restrykcyjnych, jeśli chodzi o ściganie osób uzależnionych posiadających niewielkie ilości narkotyków; nowelizacja, która już wkrótce zacznie obowiązywać, w pewnym stopniu zmieni tą sytuację" - oceniła Katarzyna Malinowska-Sempruch, dyrektor Międzynarodowego Programu Polityki Narkotykowej Open Society Foundations - jednego z organizatorów debaty. Dodała, że celem dyskusji jest przygotowanie przedstawicieli polskiego wymiaru sprawiedliwości do tych zmian.

W początkach grudnia tego roku wejdzie w życie uchwalona ponad pół roku temu znowelizowana ustawa o przeciwdziałaniu narkomanii

Według tych zmian, w pewnych okolicznościach prokurator, jeszcze przed wydaniem postanowienia o wszczęciu śledztwa, będzie mógł odstąpić od ścigania za posiadanie środków odurzających lub substancji psychotropowych. Chodzi o przypadki, gdy dana osoba ma nieznaczne ilości narkotyków na własny użytek i nie jest dilerem.

Ponadto, gdy osoba uzależniona podda się leczeniu, prokurator będzie mógł wobec niej zawiesić postępowanie, jeśli nie zagraża jej kara wyższa niż do pięciu lat więzienia. Na mocy nowelizacji podniesiono natomiast maksymalne wymiary możliwej kary za posiadanie i wprowadzenie do obrotu znacznej ilości środków odurzających.

"Jesteśmy przygotowani na tę nowelizację i na dokonywanie ocen, z kim wymiar sprawiedliwości ma do czynienia, jeśli chodzi o osoby zatrzymane" - powiedziała PAP koordynator ministra sprawiedliwości ds. krajowego programu przeciwdziałania narkomanii Barbara Wilamowska. Dodała, że decydowanie, czy zatrzymany jest użytkownikiem, czy dilerem, nie powinno należeć tylko do organów ścigania. "Ciężar oceny będzie spoczywał też na specjaliście terapii uzależnień" - powiedziała.

Wilamowska wskazała na jeden z przepisów znowelizowanej ustawy mówiący, iż jeżeli zachodzą wątpliwości, czy sprawca jest osobą uzależnioną, prokurator zarządza zebranie informacji przez specjalistę terapii uzależnień na temat używania przez oskarżonego środków odurzających lub substancji psychotropowych. "Nie ma problemu z zapewnieniem dostępu do specjalistów i terapeutów, przygotowywane jest odpowiednie rozporządzenie, planujemy, że w ciągu 48 godzin specjalista powinien wydać opinię w sprawie zatrzymanej osoby" - zaznaczyła.

25 gramów marihuany, dwa gramy kokainy lub jeden gram heroiny

Przedstawiciel Lizbońskiej Komisji Odwodzenia, Nuno Capaz, mówiąc o doświadczeniach portugalskich wskazał, iż w jego kraju opracowano specjalną tabelę określającą "nieznaczne ilości narkotyków". Według tych uregulowań jest to na przykład 25 gramów marihuany, dwa gramy kokainy lub jeden gram heroiny. "Tabela nie jest jednak wiążąca, wiele zależy od oceny konkretnego przypadku" - dodał. Portugalia 10 lat temu zniosła karalność posiadania narkotyków - osoby posiadające narkotyki, ale nie handlujące nimi, trafiają przed tzw. komisje odwodzenia, złożone z terapeutów, prawników i pracowników społecznych.

"Dyskusja odnośnie nieznacznych ilości narkotyków toczy się w całej Szwajcarii, w kantonie Sankt Gallen to pięć gram, jeśli chodzi o konopie, ale nie twierdzimy, że to wartość idealna i ostateczna" - mówił z kolei Ralph Hurni z tamtejszej policji.

Ostatnie zmiany w polskiej ustawie wywołały kontrowersje wśród polityków - krytykowały je PiS i PJN uznając, że de facto wprowadzają one legalizację posiadania narkotyków. Ministerstwo Sprawiedliwości, które było autorem projektu, podczas sejmowych dyskusji dowodziło, że głównym celem nowelizacji jest skuteczniejsze zwalczanie przestępczości narkotykowej - ściganie dilerów wprowadzających narkotyki do obrotu, a nie skazywanie osób uzależnionych.