Skarżąca została w toku postępowania obarczona krzywdzącym ciężarem odnajdywania adresów poszukiwanych osób. Efekt był taki, że odmówiono jej skutecznego dostępu do sądu. Stosownie do tego doszło do naruszenia artykułu 6 par. 1 Konwencji.

SENTENCJA
SYGN. AKT 4118/02
Wniosek skierowany do Trybunału zarzucał rządowi polskiemu, iż odmowa sądów krajowych podjęcia postępowania cywilnego, w którym skarżąca brała udział, stanowiła naruszenie skutecznego dostępu do sądu, ponieważ sąd nie wydał decyzji co do istoty sprawy. Przyczyną odmowy było niewskazanie tożsamości i adresów osób potencjalnie zainteresowanych wynikiem procesu. Naruszono w ten sposób art. 6 par. 1 Konwencji.
Rodzice skarżącej Leokadii Szwagrum wystąpili do sądu z wnioskiem o stwierdzenie zasiedzenia własności działki gruntu, która była w ich posiadaniu od ponad 15 lat. Zostali wezwani przez sąd do wskazania tożsamości następców pierwotnych właścicieli i do wskazania ich adresów. Udział tych osób w postępowaniu był niezbędny w celu uniemożliwienia im powołania się na ich prawa po rozstrzygnięciu sprawy. Łącznie zainteresowane były 53 osoby. Po śmierci rodziców Szwagrun wielokrotnie zwracała się do sądu o rozstrzygnięcie kwestii zasiedzenia. Postępowanie było zawieszane z powodu braku danych zainteresowanych stron. Skarżąca domagała się ponownego ogłoszenia w prasie i ustanowienia kuratora dla osób nieobecnych. Sąd nie uwzględnił jej zażaleń.
Trybunał uznał, iż zważywszy na upływ czasu między 1993 a 2005 r., sąd mógł podjąć kolejną próbę w celu ustalenia osób zainteresowanych sprawą. Trybunał stwierdza, iż nie przedstawiono żadnego przekonywającego uzasadnienia, dlaczego próby takie nie zostały podjęte.
Główna przeszkoda, jaką napotkała skarżąca w sprawie, tkwiła w fakcie, iż nie znała ona nawet nazwisk następców prawnych zmarłych właścicieli nieruchomości. W efekcie nie mogła ona - zdaniem Trybunału - wystąpić do właściwych władz gmin o wskazanie adresów osób potencjalnie zainteresowanych wynikiem postępowania, zgodnie z ustawą o ewidencji ludności i dowodach osobistych.
Trybunał stwierdził, iż nie wydane zostało żadne orzeczenie co do istoty sprawy, mimo iż postępowanie trwało trzydzieści lat.
Katarzyna Żaczkiewicz-Zborska