Organizatorzy meczów piłki nożnej muszą sprawdzać dane personalne kibiców. Takiego obowiązku nie mają jednak organizatorzy zawodów pływackich czy rozgrywek koszykarskich.

Dziś wchodzi w życie rozporządzenie ministra spraw wewnętrznych i administracji w sprawie masowych imprez sportowych, w stosunku do których nie stosuje się przepisów dotyczących gromadzenia i przetwarzania informacji (Dz.U. nr 163, poz. 1162). Zawiera ono listę 137 dyscyplin sportowych, podczas których organizatorzy nie muszą sprawdzać danych osobowych kibiców i sprawdzać, czy sąd zabronił im, np. za wszczynanie bójek, udziału w imprezach masowych. Wśród nich znalazły się m.in. sporty motorowe, hokej na trawie, lekkoatletyka.
- Głównym kryterium wyłączania spod rygoru konieczności gromadzenia i przetwarzania informacji osobowych, który nakłada na komendanta głównego policji i podmioty zobowiązane ustawa o bezpieczeństwie imprez masowych, był stopień potencjalnego zagrożenia ze strony sympatyków konkretnych dyscyplin uczestniczących w zawodach - wyjaśnia Krzysztof Hajdas, nadkomisarz w Komendzie Głównej Policji. Dodaje, że przede wszystkim wzięto pod uwagę zestawienia statystyczne dotyczące naruszeń prawa w odniesieniu do przeprowadzanych zawodów konkretnych dyscyplin sportowych.
W rozporządzeniu znalazła się także piłka nożna, ale tylko plażowa, i rozgrywki z udziałem kobiet. Natomiast rywalizacja mężczyzn w piłce nożnej, jak mecze ekstraklasy lub II ligi podlegają już obowiązkowi sprawdzania danych kibiców. Zgodnie z nowelizacją ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych, która weszła w życie 6 lipca 2007 r., organizatorzy muszą prowadzić identyfikację osób biorących w nich udział. Mają zbierać od kibiców takie dane, jak imię, nazwisko, PESEL, numer dokumentu potwierdzającego tożsamość. Takie rozwiązanie ma pozwolić m.in. na późniejszą identyfikację osób zakłócających widowisko.
JAK KLUBY SPRAWDZAJĄ KIBICÓW
  • Policja przesyła dane osób, które mają np. zakaz wstępu na stadiony.
  • Kibic, kupując bilet, musi okazać dowód tożsamości ze zdjęciem.
  • Niektóre kluby mają systemy biletowe, które zablokują sprzedaż biletu osobie z tzw. zakazem stadionowym.
ŁUKASZ KULIGOWSKI