Minister sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski powiedział we wtorek w TVN24, że jeśli prokuratura ma większe potrzeby, to powinna mieć większy budżet. Jednocześnie zaznaczył, że budżet prokuratury został zwiększony o prawie 100 mln zł w stosunku do zeszłego roku.

Jest to reakcja szefa resortu sprawiedliwości na wtorkowe doniesienia "Dziennika Gazety Prawnej", że prokurator generalny Andrzej Seremet poprosił o pomoc ministra finansów Jacka Rostowskiego, gdyż w budżecie prokuratury na ten rok brakuje 44 mln zł.

"Jeżeli (prokuratura) ma większe potrzeby, to ja zawsze będę stał na stanowisku, że - nawet będąc traktowaną inaczej niż wszystkie inne instytucje publiczne - powinna mieć budżet zwiększony, bo oczywiście nie może jej brakować na śledztwa" - zapewnił Kwiatkowski.

Jednak dodał, że warto się też przyjrzeć, co się stało, że przy budżecie o 100 mln zł większym - co jest wzrostem o 6 proc. w porównaniu z ubiegłym rokiem - prokuraturze brakuje środków.

"Ale tu będziemy działać w zaufaniu do słów przedstawicieli prokuratury, bo to oni znają ten budżet najlepiej" - zapowiedział minister.

"DGP" napisała, że Seremet wysłał w lipcu do ministra finansów pismo z prośbą o dodatkowe 26 mln zł. Według gazety, Seremet wyliczył, że sam zaoszczędzi w 2010 roku jedynie 18 mln zł.

"DGP" informuje, że Ministerstwo Finansów nie odpowiedziało jeszcze na jego prośbę, gdyż Rostowski poprosił o zajęcie stanowiska w tej sprawie ministra sprawiedliwości.

Prokuratura Generalna zarzuca Ministerstwu Sprawiedliwości, że nie doszacowało jej potrzeb

Według gazety, Prokuratura Generalna zarzuca Ministerstwu Sprawiedliwości, że nie doszacowało jej potrzeb na 2010 rok. "Stosunki między nami a resortem sprawiedliwości są co najmniej chłodne" - przyznaje "DGP" jeden z wpływowych prokuratorów z Prokuratury Generalnej.

"Ja oceniam je (te stosunki) jako dobre i deklaruję publicznie, że zawsze prokuraturze, w każdej sprawie, gdzie będzie można, będę starał się pomóc" - odpowiedział na to Kwiatkowski.

Zapewnił też, że zależy mu na tym, żeby całkowicie niezależna od rządu prokuratura, która prowadzi "najważniejsze śledztwo w swojej historii" mogła to robić skutecznie.