Zdarza się, iż w wyniku przeprowadzenia postępowania upadłościowego wszyscy wierzyciele zostaną zaspokojeni, a mimo to w masie upadłości pozostaje jeszcze majątek. W takim szczególnym przypadku narzucony prawem upadłościowym i naprawczym oraz kodeksem spółek handlowych obowiązek zakończenia bytu prawnego upadłego wydaje się być pozbawiony sensu.

Zgodnie z treścią art. 368 prawa upadłościowego i naprawczego w sprawach, w których postępowanie upadłościowe obejmowało likwidację majątku, sąd po wykonaniu ostatecznego planu podziału stwierdzi zakończenie postępowania upadłościowego. Sąd stwierdza zakończenie postępowania także wtedy, gdy w toku postępowania upadłościowego, obejmującego likwidację majątku upadłego, wszyscy wierzyciele zostali zaspokojeni.
Prawomocne zakończenie postępowania upadłościowego jest jedyną przesłanką zobowiązującą syndyka do złożenia wniosku o wykreślenie upadłego z rejestru sądowego, zaś owo wykreślenie skutkuje zakończeniem jego bytu prawnego (rozwiązaniem spółki). Treść przepisu nie budzi żadnych wątpliwości w każdym przypadku, gdy w wyniku przeprowadzenia postępowania upadłościowego cały majątek upadłego został zlikwidowany, a jego przedsiębiorstwo faktycznie już nie istnieje.
Z zupełnie inną sytuacją mamy jednak do czynienia, gdy po przeprowadzeniu postępowania upadłościowego i wykonaniu ostatecznego planu podziału (albo po zaspokojeniu wszystkich wierzycieli nawet bez wykonania ostatecznego planu) w masie upadłości pozostaje znaczny majątek, a nawet zorganizowana część przedsiębiorstwa zdolna do prowadzenia samodzielnej działalności gospodarczej. W realiach gwałtownego wzrostu wartości rynkowej nieruchomości (coraz bardziej odbiegającej od często historycznej ich wartości księgowej) takie przypadki będą zdarzać się częściej.
Lepszym rozwiązaniem umorzenie
Także wtedy jednak zgodnie z obowiązującym prawem sąd musi stwierdzić zakończenie postępowania, a syndyk jest zobowiązany do złożenia wniosku o wykreślenie upadłego z właściwego rejestru. I raczej niesłusznie. Jak się wydaje z co najmniej dwóch powodów znacznie lepiej byłoby, gdyby w opisanych szczególnych okolicznościach ustawa przewidywała zamiast zakończenia postępowania jego umorzenie.
Wtedy upadły, którego ogłoszenie upadłości nie pozbawiło ani osobowości prawnej, ani własności majątku, sam mógłby podjąć decyzję, czy w nowych okolicznościach rzeczywiście chce zakończyć swój byt prawny czy też może pozbawione teraz długów przedsiębiorstwo prowadzić nadal.
Niezależnie od tego, na którą drogę upadły by się zdecydował, rekomendowane rozwiązanie znacznie ułatwiłoby jego wierzycielom dochodzenie niezaspokojonej w postępowaniu upadłościowym części wierzytelności - odsetek ustawowych, liczonych począwszy od dnia ogłoszenia upadłości. Odsetki te, zgodnie z ustawą, nie mogły być dochodzone z masy upadłości, po umorzeniu postępowania wierzyciele mogliby odzyskać je od upadłego.
Zważywszy, iż postępowanie upadłościowe trwa często nawet kilka lat, odsetki ustawowe naliczone w tym czasie mogą mieć znaczną wartość.
MIROSŁAW A. KAMIŃSKI
Mirosław A. Kamiński / DGP