Gdybym został prokuratorem generalnym, będą zmiany i merytoryczna ocena prokuratorów funkcyjnych - oświadczył w KRS Prokurator Krajowy Edward Zalewski, kandydujący na Prokuratora Generalnego. Podał, że na koniec 2009 r. w prokuraturze było 700 spraw trwających dłużej niż dwa lata, z czego 153 trwa dłużej niż pięć lat. Według niego ma to się zmienić.

"We wrześniu zeszłego roku zarządziłem badanie przewlekłych spraw. Pod koniec kwartału przyjdzie czas na rozliczenia. Myślę, że kilku szefów prokuratur będzie miało trudne chwile w rozmowie ze mną, bo według tego co wiem, 20 proc. z tych starych śledztw jest przewlekłych z winy prokuratury" - powiedział.

Odpowiadając członkowi KRS posłowi Andrzejowi Derze (PiS) Zalewski zapewnił, że jego nominacja w 1986 r. na zastępcę szefa Prokuratury Wojewódzkiej w Legnicy nie wiąże się z tym, że w tym samym roku został on członkiem PZPR. Dera pytał też Zalewskiego o jego udział w zeszłorocznym spotkaniu z prokuratorami z Rzeszowa, którzy postawili zarzut b. szefowi CBA Mariuszowi Kamińskiemu w sprawie afery gruntowej. Zalewski oświadczył, że spotkanie miało jedynie charakter konsultacji - co zapowiedział tym prokuratorom na wstępie.

"Oni sami o tę konsultację prosili. Uznałem, że byłbym tchórzliwym prokuratorem, gdybym się od tej konsultacji uchylił. To była merytoryczna rozmowa, w trakcie której surowo weryfikowałem to, co mi mówiono i zostałem przekonany" - dodał.