W przypadku zakupu komputera w sklepie internetowym z USA, polski konsument może liczyć na ochronę przyznaną mu w prawie polskim, tylko wtedy gdy producent komputera zapewnia obsługę swojego legalnie nabytego sprzętu na terenie Europy.

Coraz popularniejsze ze względu na niski kurs dolara stały się zakupy w amerykańskich sklepach internetowych.
- Jeszcze przed dokonaniem takiego zakupu powinniśmy sprawdzić koszty przesyłki. Mogą one być tak wysokie, że towaru nie będzie opłacało się kupić. Należy też sprawdzić regulamin sklepu internetowego oraz zasady reklamacji towaru - mówi Michał Herde, prawnik z Federacji Konsumentów.
Komputer zza oceanu
- Polscy klienci kupujący w amerykańskich sklepach nie cieszą się tak szeroką ochroną, jak w UE - uważa Karolina Tołwińska z Europejskiego Centrum Konsumenckiego. Trzeba zwracać uwagę na koszty wysyłki. Mogą być one znaczne, gdyż duża część towarów z USA jest obłożona na terenie Unii cłem, nawet do 30 proc. ceny towaru - przypomina Karolina Tołwińska.
- W przypadku zakupu komputera w sklepie internetowym z USA polski konsument może liczyć na ochronę przyznaną mu w prawie polskim, jeżeli sam producent komputera zapewnia obsługę swojego legalnie nabytego sprzętu na terenie Europy - mówi dr Igor Nestoruk z kancelarii Domański, Zakrzewski Palinka.
- Jednak dochodzenie roszczeń na odległość może okazać się niewspółmiernie kosztowne w stosunku do wydatku poniesionego przy zakupach on-line - dodaje.
Zwrot zapłaty
Jeszcze mało znaną w Polsce formą ochrony klientów zagranicznych sklepów internetowych płacących kartą jest chargeback, czyli zwrot zapłaty.
- Z tej instytucji możemy skorzystać, gdy procedura gwarancyjna zakończy się fiaskiem. Dlatego trzeba zachować naszą korespondencję ze sprzedawcą. Warto też wydrukować sobie regulamin sklepu, w którym opisana jest procedura gwarancyjna. Będzie to świadczyć o zachowaniu należytej staranności z naszej strony. Z tymi dokumentami udajemy się do naszego banku. Dalsze kroki podejmuje agent rozliczeniowy, czyli instytucja, która rozliczała się pomiędzy naszym bankiem a bankiem sprzedawcy. Ona postara się odzyskać nasze pieniądze - uważa Remigiusz Kaszubski ze Związku Banków Polskich.
Prawo odstąpienia od umowy
Polskim klientom sklepów internetowych na terenie UE, tak jak kupującym w polskich sklepach internetowych, przysługuje przede wszystkim prawo odstąpienia od umowy. Mogą to zrobić w terminie dziesięciu dni od otrzymania towaru.
- Musimy pisemnie powiadomić sprzedawcę o zamiarze odstąpienia od umowy. Najlepiej zrobić to za potwierdzeniem, żeby dysponować dowodem - przypomina Karolina Tołwińska.
W przypadku nierozwiązania sporu możemy jeszcze skorzystać z mediacji, zgłaszając się np. do Federacji Konsumentów. Kiedy to nie przyniesie skutku, pozostanie droga sądowa.
TOMASZ SUCHAR
OPINIA
SERGIUSZ KMIECIK
kancelaria BSO Prawo i Podatki
Klienci on-line w Polsce mają więcej praw niż klienci tradycyjni. Przez dziesięć dni od wydania towaru, bez podania jakiejkolwiek przyczyny, czy wykazania wady, mogą odstąpić od umowy. Gdy sprzedawca nie poinformuje nas o tym prawie, czas ten wydłuża się do 3 miesięcy. Prawo odstąpienia klientów sklepów tradycyjnych jest ograniczone. Przysługuje dopiero wtedy, gdy towar jest niezgodny z umową, wymiana lub naprawa okażą się niemożliwe lub zbyt kosztowne oraz narażałyby kupującego na znaczne niedogodności i gdy wada towaru jest istotna.
ikona lupy />
Zakupy na odległość / DGP
ikona lupy />
Sergiusz Kmiecik, kancelaria BSO Prawo i Podatki / DGP