Kierowcy przyłapani powtórnie na jeździe pod wpływem alkoholu mogą stracić dożywotnio prawo jazdy. Dodatkowo może im grozić kara od 3 do 5 lat więzienia

Blisko 11 proc. wypadków na polskich drogach jest spowodowanych przez pijanych kierowców. Wielu z nich to recydywiści, którzy mają na swoim koncie wyroki sądowe za prowadzenie pojazdu pod wpływem alkoholu. Sytuację ma poprawić radykalna zmiana przepisów. W Sejmie odbyło się pierwsze czytanie projektu nowelizacji kodeksu karnego przygotowanego przez posłów PiS. Przewiduje on zaostrzenie kar dla kierowców, którzy notorycznie wsiadają pijani za kierownicę. - Policyjne kartoteki ujawniają zatrważające statystyki. W 2008 roku nietrzeźwi kierowcy uczestniczyli w blisko 6,5 tys. wypadkach drogowych. Na jeździe w takim stanie są przyłapywali taksówkarze, matki wiozące dzieci do szkoły i kierowcy autobusów. Za zaostrzeniem kar dla pijanych kierowców opowiada się 80 proc. – uzasadnia potrzebę zaostrzenia przepisów poseł Małgorzata Sadurska z PiS.

Dożywotni zakaz

Projekt przewiduje, że osoby, które po raz drugi zostaną przyłapane na jeździe pod wpływem alkoholu lub narkotyków stracą prawo jazdy na zawsze. Surowsze sankcje mają dotyczyć wyłącznie kierowców prowadzących pojazdy mechaniczne, m.in. samochody, motocykle i łodzie motorowe. Nie obejmą one więc pijanych rowerzystów. Zdaniem Grzegorza Karpińskiego takie przepisy nie mogą być jednak obligatoryjne. – Nie możemy każdego sprawcy traktować w taki sam sposób. O zastosowaniu ostrzejszych kar powinny decydować same sądy – podkreśla poseł PO.

Wprowadzenie proponowanych zmian oznaczałoby, że popełniający ponownie takie przestępstwo recydywiści nie odzyskają uprawnień nawet po ponownym odbyciu kursu i zdaniu egzaminu. – Jestem zwolennikiem zaostrzenia kar dla pijanych kierowców, aczkolwiek w sposób mniej radykalny. Moim zdaniem skuteczniejszym rozwiązaniem byłoby wprowadzenie obowiązkowej konfiskaty pojazdu, bez względu na to, do kogo on należy - stwierdza prof. Ewa Gruza, karnista z Uniwersytetu Warszawskiego.

5 lat za recydywę

Obowiązujące przepisy nie przewidują żadnych limitów i teoretycznie nic nie stoi na przeszkodzie, by sądy odbierały prawo jazdy wielokrotnie. Przy kolejnych wyrokach zmienia się najczęściej wysokość grzywny, a jeśli przestępstwa są popełnione w dłuższych odstępstwach czasu sprawca może po raz kolejny liczyć na warunkowe zawieszenie wykonania kary. Posłowie chcą by kodeks karny był mniej łaskawy dla kierowców, którzy mają na koncie prawomocny wyrok za prowadzenie pod wpływem alkoholu. W ustawie ma się pojawić nowy przepis, który przewiduje dla takich kierowców karę od 3 do 5 lat pozbawienia wolności.



Zdaniem prof. Jana Widackiego, posła Demokratycznego Koła Poselskie Stronnictwa Demokratycznego zaostrzenie sankcji będzie błędem. - Liczba pijanych kierowców jest tak wysoka nie dlatego, że obecne kary są zbyt łagodne, ale dlatego, że prowadzenie samochodu pod wpływem alkoholu jest nadal społecznie akceptowalne. To nie problem złych paragrafów – argumentuje profesor.

Projekt do poprawek

Proponowane przepisy przewidują także obligatoryjne zatrzymanie prawa jazdy na zawsze w przypadku pijanych kierowców, którzy spowodowali wypadek ze skutkiem śmiertelnym lub np. ciężkim urazem. Podobnie będą traktowani nietrzeźwi kierowcy sprowadzający ogólny stan zagrożenia i życia dla innych uczestników ruchu oraz znaczne szkody w mieniu. Obecnie dożywotnie odebranie prawa jazdy w takich przypadkach jest pozostawione do uznania sądu. Obowiązek orzeczenia takiego środka karnego istnieje dopiero przy powtórnym popełnieniu przestępstwa.

W ocenie sędziów projekt ma wiele wad. – Prawo karne przewiduje instytucję zatarcia skazania. Może ono jednak nastąpić dopiero po wykonaniu orzeczonych środków karnych, czyli także zakazu prowadzenia pojazdów. Jeżeli będzie on dożywotni, to dojdzie do absurdu, bo z takich przywilejów mogą korzystać dzisiaj po pewnym czasie nawet skazani za morderstwo – zauważa sędzia Rafał Puchalski z Sądu Rejonowego w Jarosławiu.

Chociaż część debatujących wczoraj posłów miała zastrzeżenia do kształtu proponowanych zmian to większość przyznała, że warto kontynuować prace nad zmianą zakresu odpowiedzialności karnej pijanych kierowców. Projekt został więc skierowany do nadzwyczajnej komisji ds. zmian w kodyfikacjach.