Prawo i Sprawiedliwość chce wprowadzić kary za produkowanie, nabywanie i przechowywanie symboli m.in. faszystowskich czy nawołujących do nienawiści na tle rasowym. W piątek klub PiS złożył u marszałka Sejmu projekt nowelizacji Kodeksu karnego w tej sprawie.

Obecnie Kodeks karny nakłada karę grzywny, ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do lat 2 za publiczne propagowanie faszystowskiego lub innego totalitarnego ustroju państwa i nawoływania do nienawiści na tle różnic narodowościowych, etnicznych, rasowych czy wyznaniowych.

Przepis ten nie doprowadził jednak do ukrócenia w Polsce handlu pamiątkami czy symbolami faszystowskimi. PiS proponuje więc, aby do Kodeksu karnego wprowadzić szczegółowy zakaz "produkowania, utrwalania, sprowadzania, nabywania, przechowywania, posiadania, prezentowania, przewożenia lub przesyłania" przedmiotów zawierającego zakazaną treść.

Przestępstwo to ma być zagrożone sankcją grzywny, ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do lat 2

Jak napisano w projekcie przestępstwo to również ma być zagrożone sankcją grzywny, ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do lat 2.

Jednocześnie PiS zastrzegło w projekcie, że nie jest przestępstwem produkowanie, nabywanie itp. takich przedmiot zawierający zakazaną treść "wyłącznie dla celów kulturalnych, historycznych lub edukacyjnych".

We wtorek wrocławska prokuratura wszczęła śledztwo ws. wrocławskiej firmy produkującej m.in. odznaczenia i sygnety wzorowane na hitlerowskich. Śledczy sprawdzają, czy doszło do publicznego propagowania faszyzmu.

O sprawie napisał tego samego dnia dziennik "Polska - Gazeta Wrocławska". Wg informacji gazety, w odlewni na zapleczu hurtowni sztucznej biżuterii Lexim, produkowane są m.in. odznaki różnych rodzajów wojsk oraz sygnety z trupią czaszką, noszone przez esesmanów.