Firmy, które podejmują się wykonania samorządowych inwestycji, godzą się na niższe ceny. Oszczędności na inwestycjach pozwalają samorządom rekompensować mniejsze wpływy z podatków. Miasta ratują swoje budżety znacznymi dochodami ze sprzedaży działek dla przedsiębiorców oraz mieszkań komunalnych.
Zaczynają spadać dochody samorządów tery- torialnych. To skutek spowolnienia gospodarczego. Z drugiej jednak strony, skarbnicy w miastach i gminach zamiast o planowanym deficycie budżetów lokalnych informują w sprawozdaniach o osiągniętych nadwyżkach. Skoro jest tak źle, to dlaczego, z drugiej strony, w samorządach jest tak dobrze.

Mniejsze wpływy

– Zmniejszają się np. wpływy z podatku od czynności cywilnoprawnych (PCC). Świadczy to o tym, że zawieranych jest mniej transakcji kupna-sprzedaży nieruchomości – tłumaczy Marzanna Krajewska, zastępca skarbnika Warszawy.
– Mniejsze są także ceny lokali i działek, po których dochodzi do transakcji. Obniżyliśmy w związku z tym plan dochodów z PCC na ten rok o 27 proc.
Dodaje, że kluczowe znaczenie będą miały wpływy z PIT i CIT, które zostały zaplanowane łącznie na kwotę 4,5 mld zł. W tym zakresie istotne będą wyniki II półrocza.
– Dochody ze sprzedaży nieruchomości zaplanowane zostały na 235 mln zł. Trudno jednak przewidzieć, jakie będą ostateczne wpływy, tym bardziej że transakcje będą zawierane w większości pod koniec roku – mówi Marzanna Krajewska.
Mieczysław Kieca, prezydent Wodzisławia Śląskiego, potwierdza te informacje. Po pierwszych trzech miesiącach tego roku na jego terenie również zanotowano spadek dochodów.
– Do miejskiej kasy wpłynęło około 5 proc. mniej pieniędzy niż w tym samym okresie ubiegłego roku – mówi Mieczysław Kieca. Dodaje, że prawdopodobnie przyczyniły się do tego mniejsze wpływy z podatków dochodowych – PIT i CIT. Czy jest to jednak trwała tendencja, okaże się dopiero w połowie roku, gdyż wtedy dokonane zostaną rozliczenia.
– Są natomiast duże szanse, że zwiększą się dochody ze sprzedaży mienia gminnego, czyli przede wszystkim mieszkań komunalnych oraz nieruchomości na cele działalności gospodarczej. Planowaliśmy, że w tym roku sprzedamy lokatorom 60 mieszkań. Tymczasem wpłynęło już około 100 wniosków – mówi Mieczysław Kieca. Podkreśla, że ceny mieszkań są takie jak w operatach sporządzonych pod koniec 2008 roku. Oznacza to, że mieszkańcy dysponują gotówką pozwalającą na zakup lokali.
– Duże zainteresowanie zakupem miejskich gruntów na cele działalności gospodarczej przejawiają również małe i średnie przedsiębiorstwa. Zależy nam na rozwoju tych firm, dlatego wprowadziliśmy dla nich ulgi. Spada natomiast zainteresowanie zakupem działek przez dużych inwestorów, np. deweloperów – mówi prezydent Wodzisławia Śląskiego.



Taniejące inwestycje

Andrzej Porawski, dyrektor biura Związku Miast Polskich, podkreśla, że mniejsze wpływy z udziału w podatkach dochodowych czy z PCC rekompensują jednak niższe ceny inwestycji, które obecnie realizują miasta.
– Cena wykonania jednego kilometra drogi w niektórych rejonach zmniejszyła się w porównaniu z ubiegłym rokiem nawet o 40 proc. Przedsiębiorcy podejmujący się wykonania takich inwestycji ograniczają koszty, ponieważ zależy im na zdobyciu zamówień – mówi Andrzej Porawski. Podkreśla, że zmniejszają się również ceny innych inwestycji, np. wykonania boisk czy pozostałych obiektów sportowych.
Także Marzanna Krajewska podkreśla, że dotychczasowe niższe wpływy do budżetu miasta były rekompensowane korzystniejszymi cenami ofertowymi inwestycji.
– Przykładowo na budowę Mostu Północnego miasto podpisało umowę na kwotę około 200 mln zł mniejszą, niż była zapisana w budżecie – informuje zastępca skarbnika Warszawy.
Prezydent Wodzisławia Śląskiego Mieczysław Kieca również potwierdza, że zmniejszają się ceny realizowanych inwestycji, zarówno budowlanych, jak i projektowych.
– Trzy razy ogłaszaliśmy przetarg na roboty budowlane związane z rewitalizacją jednego z miejskich placów. Przeznaczone środki finansowe zabezpieczone zgodnie z kosztorysem nie satysfakcjonowały jednak wykonawców. Dopiero ostatni przetarg wzbudził wzmożone zainteresowanie. Wyłoniony wykonawca sprawnie wykonał zlecone roboty – mówi Mieczysław Kieca. Podkreśla, że właściciele firm obecnie ograniczają koszty. Starają się zdobyć zamówienia samorządów, które gwarantują im bezpieczny i stały dochód.
Wiceminister finansów prof. Elżbieta Chojna-Duch również zwraca uwagę na zmniejszające się koszty inwestycji.
– Przedsiębiorcy przystępujący do przetargów ogłaszanych przez samorządy bardzo racjonalnie kalkulują koszty. Oszczędniejsze są również wyliczenia dotyczące poszczególnych inwestycji. Taniejące inwestycje mogą nawet zrekompensować niższe wpływy budżetowe w niektórych jednostkach samorządowych – mówi Elżbieta Chojna-Duch.
– W I kwartale 2009 r. budżety jednostek samorządu terytorialnego osiągnęły nadwyżkę w wysokości ponad 8,5 mld zł. Planowano natomiast w całym roku kalendarzowym deficyt przekraczający 25 mld zł – mówi Elżbieta Chojna-Duch. Zastrzega, że są to dopiero wstępne dane, które nie uwzględniają jeszcze czterech gmin i jednego powiatu spośród wszystkich jednostek sektora samorządowego. Wiceminister podkreśla, że na stosunkowo dobry wynik złożyły się przede wszystkim wpływy do samorządowych kas z podatku dochodowego od osób prawnych, które wyniosły 26,6 proc. planu rocznego.

Zadłużenie nie zwiększa się

Jak podkreśla wiceminister Elżbieta Chojna-Duch, istotne jest to, że nie zwiększa się radykalnie zadłużenie gmin, miast i powiatów.
Andrzej Porawski ze Związku Miast Polskich przypomina, że zgodnie z ustawowymi wymogami wysokość zadłużenia do spłacenia w ciągu roku nie może być wyższa od 15 proc. budżetu danego miasta. Łącznie natomiast wysokość wszystkich długów nie może przekroczyć 60 proc. budżetu.
– Generalnie poziom zadłużenia miast jest nawet niższy od tych limitów – mówi Andrzej Porawski. Dodaje, że zadłużenie wielu miast ostatnio nawet zmalało, mimo że realizowały inwestycje z udziałem środków unijnych i musiały zgromadzić na ten cel odpowiednie pieniądze.
235 mln zł zaplanowane dochody Warszawy ze sprzedaży nieruchomości