Bielska Prokuratura Okręgowa zabezpieczyła już całą, znajdującą się w kraju, dokumentację dotyczącą organizacji wypoczynku w Bułgarii turystów, którzy uczestniczyli w wypadku autokaru w Serbii - poinformowała w sobotę bielska prokurator okręgowa Katarzyny Kuklis.

"Na razie skupiliśmy się - i to zostało wykonane - na zabezpieczeniu dokumentacji, dotyczącej zorganizowania wypoczynku, by można było ustalić, czy istnieją nieprawidłowości po stronie biura turystycznego, przewoźnika oraz ewentualnie innych osób, które mają znaczenie dla prawidłowości zorganizowania wyjazdu" - powiedziała.

Prokurator dodała, że materiały zostaną poddane analizie, a w dalszej kolejności będą przesłuchiwani świadkowie. "Oczekujemy na ich powrót. To wymaga czasu" - dodała.

Prokurator Kuklis powiedziała też, że najistotniejsze materiały, jeśli chodzi o samą katastrofę są gromadzone przez organa serbskie. Jej zdaniem, na razie nie wiadomo, jaką decyzję podejmie prokuratura serbska: czy będzie chciała sama ścigać i oskarżać, jeżeli będzie miała na to dowody, czy też ustalenia przekaże polskiej prokuraturze.

Postępowanie w sprawie wypadku zostało wszczęte w piątek

Dotyczy czynu z artykułu 173 par. 4 Kodeksu Karnego, czyli nieumyślnego spowodowania katastrofy.

Do wypadku autokaru z 66 polskimi turystami wracającymi z pobytu w Bułgarii doszło w piątek o godz. 6.30 rano w okolicach miejscowości Indija, w odległości 20 km od Belgradu. Zgodnie z ostatnimi ustaleniami, w wypadku zginęło 6 osób, w tym dwoje dzieci. 9 osób jest w stanie ciężkim.