Dziekan izby adwokackiej lub radcowskiej zapłaci grzywnę, jeżeli nie poinformuje sądu o tym, w jaki sposób ukarał adwokata lub radcę prawnego.

ZMIANA PRAWA Dziekan izby adwokackiej lub radcowskiej zapłaci grzywnę, jeżeli nie poinformuje sądu o tym, w jaki sposób ukarał adwokata lub radcę prawnego.
Rządowy projekt nowelizacji ustawy Kodeks postępowania cywilnego przewiduje większe zdyscyplinowanie stron adwokatów radców prawnych i rzeczników patentowych. Gdyby sąd uznał, że profesjonalny pełnomocnik w sposób rażący naruszył obowiązki procesowe, to powinien zawiadomić o tym okręgową radę adwokacką, okręgową izbę radców prawnych albo okręgowe zgromadzenie rzeczników patentowych. Natomiast odpis zawiadomienia otrzymać ma minister sprawiedliwości.
Profesjonalni pełnomocnicy zastanawiają się, co należy rozumieć przez pojęcie rażące naruszenie obowiązków procesowych, które ich zdaniem jest zbyt ogólne.
- Na pewno takim rażącym naruszeniem jest nieusprawiedliwiona nieobecność na rozprawie - mówi radca prawny Stanisław Rachelski z Kancelarii Rachelski i Wspólnicy. Ale takie naruszenie kanonów reprezentowania klienta praktycznie się nie zdarza. Natomiast nie można uznać za nie drobnego błędu przy wyliczaniu należnych kosztów sądowych, dodaje Stanisław Rachelski.
Projekt zobowiązuje sąd, aby wyznaczył dziekanowi termin, nie krótszy niż miesiąc, na nadesłanie informacji o tym, jakie podjął działania w stosunku do adwokata lub radcy prawnego, który naruszył swoje obowiązki. Dziekana, który w wyznaczonym terminie nie nadeśle informacji, sąd ukarze grzywną.
Stanisław Rymar, prezes Naczelnej Rady Adwokackiej, zwraca uwagę, że dziekani pełnią funkcje społecznie, a grzywnę musieliby pokryć z własnej kieszeni. Stanisław Rymar obawia się, że nakładane na dziekanów sankcje mogą doprowadzić do tego, że nikt nie będzie chciał pełnić tej funkcji.
Zaproponowane rozwiązania radca prawny Piotr Czachorowski z Kancelarii Radców Prawnych Czachorowscy uważa za próbę obciążenia adwokatów i radców prawnych odpowiedzialnością za zbyt długo trwające procesy cywilne.
- Dyscyplinowanie przewidziane w projekcie nowelizacji niewiele usprawni, gdy ktoś będzie chciał przeciągnąć proces - mówi Piotr Czachorowski.
MAŁGORZATA PIASECKA-SOBKIEWICZ