Spór karny, gdy przestępstwo popełniono w jednym miejscu, a jego skutek nastąpił w innym, może rozstrzygnąć sąd, w okręgu którego jest miejsce popełnienia czynu, jak i sąd, w okręgu którego nastąpił skutek przestępstwa.

Spór między byłym rzecznikiem praw obywatelskich Andrzejem Zollem a posłem Prawa i Sprawiedliwości Arkadiuszem Mularczykiem wywołał pytanie o właściwość sądu karnego, gdy przestępstwo popełniono w jednym miejscu, a jego skutek nastąpił w innym. Strony sporu bowiem nie są zgodne co do tego, czy rozprawy powinny odbywać się tam, gdzie wypowiadał się prof. Zoll, czy tam skąd wyemitowano audycję z jego wypowiedzią.
Aby rozwiązać ten spór, należy sięgnąć do przepisów określających procedurę karną. Zgodnie z nimi miejscowo właściwy do rozpoznania sprawy jest sąd, w okręgu którego popełniono przestępstwo. Natomiast żeby ustalić miejsce popełnienia czynu zabronionego, należy sięgnąć do kodeksu karnego. Zostało ono określone przez ustawodawcę według zasady równowartości działania, zaniechania i skutku. Za miejsce przestępstwa można zatem uważać to, w którym sprawca działał lub zaniechał działania, albo gdzie jego skutek nastąpił lub według sprawcy miał nastąpić.
- Zgodnie z kodeksem postępowania karnego w tej sytuacji oba sądy są właściwe do rozpoznania sporu - tłumaczy Piotr Kruszyński, profesor Uniwersytetu Warszawskiego.
- Jako pierwszy powinien rozpatrywać spór ten sąd, przed którym wszczęto postępowanie - dodaje.
W omawianym przypadku krakowski sąd, czyli ten, przed którym wszczęto postępowanie, uznał się za niewłaściwy i przekazał sprawę sądowi warszawskiemu. Sędziowie uzasadnili to faktem wyemitowania sygnału z wypowiedzią w Warszawie. Z tą decyzją nie zgodził się prof. Zoll i złożył zażalenie, albowiem - jak sam mówi - spornej wypowiedzi dla radia udzielił telefonicznie, przebywając w swoim krakowskim mieszkaniu.
- Sąd, do którego zostanie przekazana sprawa, także może uznać się za niewłaściwy. Wówczas wystąpi spór o właściwość, który rozstrzygać będzie sąd przełożony nad sądem, który taki spór wszczął - podsumowuje prof. Kruszyński.
MAŁGORZATA OSTRZYŻEK