Nowe przepisy zmieniające ustawę z 24 listopada 2017 r. o imprezach turystycznych i powiązanych usługach turystycznych wciąż dają podróżnemu możliwość odstąpienia od umowy (i prawo do zwrotu pieniędzy) o udział w imprezie turystycznej przed jej rozpoczęciem bez ponoszenia opłaty za odstąpienie w przypadku wystąpienia nadzwyczajnych okoliczności (takich jak pandemia koronawirusa).
Z tym, że oświadczenie o odstąpieniu od umowy będzie teraz skuteczne dopiero po upływie 180 dni od dnia powiadomienia przez podróżnego biura o odstąpieniu. I tutaj kolejna nowość. Odstąpienie od umowy nie będzie jednak skuteczne, jeżeli podróżny wyrazi zgodę na otrzymanie w zamian od organizatora turystyki vouchera do realizacji przyszłych imprez turystycznych. Voucher należy zrealizować w ciągu roku od dnia, w którym miała się odbyć impreza turystyczna. Wartość vouchera nie może być niższa niż kwota wpłacona na poczet realizacji dotychczasowej umowy o imprezę turystyczną.
Voucher jest więc bezgotówkową formą płatności. Warto też dodać, że specustawa przewiduje również wydawanie voucherów konsumentom, którzy zapłacili zaliczki na noclegi w hotelach lub za bilety na wystawy, koncerty, kongresy, a nawet zawody sportowe. Wszyscy organizatorzy tych wydarzeń byli zagrożeni bankructwem.
Mimo, że nowy zapis w ustawie jest krótki, budzi pytania, wątpliwości i interpretacje. Zarówno wśród organizatorów, jak i agentów turystycznych. PIT poucza konsumentów, że ponieważ specustawa nie wyklucza istniejącego wcześniej w ustawie o imprezach turystycznych terminu 14 dni, daje to razem organizatorowi turystyki 194 dni na zwrot pieniędzy w przypadku odstąpienia od umowy i nie skorzystania przez klienta z vouchera.
Prawo do zerwania umowy ma również organizator turystyki. Rozwiązanie jest wtedy skuteczne po upływie 180 dni od dnia powiadomienia o rozwiązaniu przez biuro.
Ustawa stanowi, że środki odpowiadające wpłatom na poczet realizacji umów o imprezy turystyczne podlegają ochronie, na wypadek niewypłacalności organizatora turystyki.
Paweł Niewiadomski, prezes Polskiej Izby Turystyki twierdzi, że propozycje zawarte w specustawie są zdecydowanie niewystarczające. Według niego, branża zyskała jedynie pół roku na znalezienie lepszych rozwiązań, które pomogą jej przetrwać kryzys.