Skrzynki eurodeputowanych zalewane są we wtorek setkami jednobrzmiących maili od osób przedstawiających się jako Polacy, którzy domagają się zmian w wymiarze sprawiedliwości. Akcja związana jest z zaplanowaną na wieczór debatą o praworządności w Polsce.

O fali maili poinformował na Twitterze słowacki europoseł frakcji Odnowić Europę Michal Szimeczka, który był inicjatorem dyskusji na temat stanu rządów prawa w Polsce.

"Na moją skrzynkę odbiorczą kierowane są obecnie dziesiątki identycznych e-maili od domagających się reform w polskich sądach i mówiących o bezwarunkowym zwycięstwie partii rządzącej. To z pewnością wszyscy ci zaniepokojeni obywatele z zatroskaniem oczekują dziś wieczorem debaty na temat Polski w PE" - napisał na Twitterze polityk.

Wiadomości elektroniczne kierowane są nie tylko do niego, ale też do innych europosłów oraz unijnych komisarzy. "Zaczęło się około godz. 15, w tej chwili mamy około 350 wiadomości i wciąż przychodzą nowe" - powiedział PAP asystent jednego z eurodeputowanych.

Do wzięcia udziału w akcji zachęca portal Niezależna.pl oraz "Gazeta Polska". W listach - jak zapewniają inicjatorzy - prezentowany jest prawdziwy obraz sytuacji w Polsce.

Wiadomości w języku angielskim do europosłów, komisarzy EU i redakcji popularnych tytułów prasowych w krajach UE przekonują, że "około 80 procent naszych rodaków domaga się głębokich zmian w systemie wymiaru sprawiedliwości". "Wśród nich są zarówno ludzie o poglądach silnie konserwatywnych, jak i liberalno-lewicowych. Są obywatele, którzy popierają ten rząd, a także ci, którzy głosowali na partie, które są obecnie w opozycji" - czytamy w szablonie.

Autorzy maila podkreślają, że Polacy zapłacili wielką cenę za odzyskanie niepodległości i przywrócenie demokracji, dlatego tym bardziej bolesne jest trwanie "ostatniej relikwii systemu komunistycznego", jakim ma być wymiar sprawiedliwości.

To nie pierwsza tego typu akcja. W 2018 roku maile rozsyłano w ramach kampanii przed głosowaniem europosłów dotyczącym pozbawienia stanowiska ówczesnego wiceszefa PE, eurodeputowanego PiS Ryszarda Czarneckiego.