Rozmawiamy z MARKIEM BUKOWSKIM - Dla stwierdzenia, czy mamy do czynienia z plagiatem, nie ma znaczenia rozmiar przejętych części cudzego utworu.
Czy normy prawa autorskiego obowiązują także w internecie?
- Oczywiście, choć wśród użytkowników internetu panuje przekonanie, że w środowisku sieciowym nie obowiązują normy prawa autorskiego. Plagiaty internetowe dotyczą na ogół wykorzystania całości lub fragmentów różnego rodzaju artykułów fachowych, opisów, analiz, opinii czy komentarzy. Można zaobserwować też naruszenia polegające na tworzeniu kompilacji utworów literackich, muzycznych i artystycznych. Najczęstszą formą naruszenia jest jednak zamieszczanie utworów bez wskazywania ich autorów. Zachowanie takie nie jest na ogół plagiatem, ale prowadzi do naruszeń innych praw osobistych autora oraz autorskich praw majątkowych podmiotów uprawnionych.
Kiedy mamy do czynienia z plagiatem?
- Termin ten nie jest pojęciem ustawowym, a w języku potocznym rozumiany jest szeroko. Odnosi się nie tylko do przywłaszczenia autorstwa utworów, w rozumieniu prawa autorskiego, ale również do odkryć i ustaleń naukowych oraz pomysłów. Wyznaczenie granicy plagiatu jest trudne. Po pierwsze terminem tym oznacza się całą pracę, zawierającą zapożyczenia niedozwolone w świetle prawa, których autor zataił ich źródło i twórcę. Po drugie przez plagiat rozumie się przejęty bezprawnie fragment dzieła innego twórcy, do którego sprawca naruszenia uzurpuje sobie autorstwo.
A co, jeśli ktoś fałszywie oznaczył autorstwo wykorzystanych utworów?
- W orzecznictwie pojawił się pogląd, zgodnie z którym za plagiat uznano pominięcie źródła zapożyczenia. Niektórzy przedstawiciele doktryny postępowanie takie uważają za tzw. plagiat pośredni. Istnieje również zdanie odmienne, które uznaje, iż nie jest przywłaszczeniem autorstwa nieoznaczenie lub niepełne oznaczenie fragmentów zaczerpniętych z cudzej pracy, jeżeli wskazuje się na ich przejęcie przez użycie np. cudzysłowu. Nie każdy przypadek braku wskazania autorstwa oraz źródła pochodzenia przejętego dzieła uznać można za plagiat. Istnieją bowiem sytuacje, w których z kontekstu wypowiedzi wnioskować można, iż dany fragment pochodzi od innego autora.
Czy ma znaczenie objętość przejętych części utworu?
- Istotą plagiatu jest przejęcie twórczych elementów cudzego utworu bez wskazania źródła dokonanego zapożyczenia. Plagiatem będzie zatem przywłaszczenie autorstwa choćby jednego zdania, które spełnia kryteria twórczości określone w art. 1 ustawy o prawie autorskim. Kryteria te spełnia bez wątpienia znany slogan „Cukier krzepi” autorstwa Melchiora Wańkowicza. Zatem osoba, która przypisze sobie autorstwo tego sloganu, dopuści się plagiatu.
W jakim przypadku będziemy mieli do czynienia z odpowiedzialnością plagiatora?
- Plagiat stanowi naruszenie zarówno osobistych, jak i majątkowych praw autorskich przysługujących podmiotowi uprawnionemu. Nie należy zapominać, że jest to także zjawiskowa postać deliktu, czyli przestępstwas zależnego od winy umyślnej plagiatora. Dla uznania czynu za plagiat niezbędne jest, aby zamiarem sprawcy było zawłaszczenie autorstwa innej osoby albo wprowadzenie w błąd co do rzeczywistego autorstwa. Trzeba jeszcze raz podkreślić, iż odpowiedzialność prawna na gruncie prawa autorskiego wiąże się z przywłaszczeniem autorstwa tych elementów utworu, które spełniają przesłankę twórczości.
Plagiatorzy dokonują na ogół zabiegów polegających na nieznacznych zmianach stylistycznych czy przestawieniu szyku zdań. Czy takie przypadki nie są trudne do udowodnienia?
- Nie. W tych przypadkach stwierdzenie plagiatu nie nastręcza problemów. W 1995 roku Sąd Apelacyjny w Warszawie stwierdził, że plagiat ma miejsce wówczas, gdy dochodzi do wykorzystania cudzego utworu w takim stopniu, iż brak jest twórczej działalności plagiatora i jego utwór nie nosi cech oryginalności. Zdaniem tego sądu, niezbędne jest zatem zapoznanie się przez plagiatora z treścią i formą utworu stanowiącego źródło materiału przejętego do utworu własnego.
A jeśli podobieństwa utworów nie są tak oczywiste?
- W takich przypadkach konieczne jest ustalenie zależności między tymi utworami. Jeżeli będzie ona wynikiem opracowania cudzego utworu, np. przeróbki utworu pierwotnego, a fakt ten nie zostanie ujawniony, wówczas działania twórcy zależnego należy uznać za plagiat. Trzeba wyjaśnić, iż z opracowaniem cudzego utworu mamy do czynienia wówczas, gdy autor opracowania dokonuje własnego wkładu twórczego i jednocześnie przejmuje twórcze elementy utworu pierwotnego. Inaczej przedstawia się ocena prawna w przypadku, gdy podobieństwo jest spowodowane jedynie inspiracją cudzym utworem. W praktyce rozgraniczenie opracowania będącego plagiatem od utworu inspirowanego jest trudne.
MAREK BUKOWSKI
doktor, radca prawny i wspólnik w Kancelarii Prawnej Bukowski i Wspólnicy z Krakowa