Wojewódzki sąd Administracyjny w Warszawie uchylił w czwartek zarządzenia zastępcze wojewody mazowieckiego dotyczące zmian nazw dwóch ulic w stolicy w związku z tzw. ustawą dekomunizacyjną. Dotychczas WSA łącznie uchylił już ponad 40 takich zarządzeń.

Czwartkowe orzeczenia sądu dotyczyły zmian nazw ulic: z Leona Kruczkowskiego na Zbigniewa Herberta oraz z Kazimierza Grodeckiego na mjr Adolfa Pilcha "Doliny".

Wcześniej - 28 maja - WSA uchylił zarządzenia o zmianach nazw: z al. Armii Ludowej na al. Lecha Kaczyńskiego, z 17 stycznia na Komitetu Obrony Robotników, z St. Kulczyńskiego na Rodziny Ulmów, z St. Wrońskiego na Anny Walentynowicz, z S. Bartosika na Grzegorza Przemyka, z T. Duracza na Zbigniewa Romaszewskiego, z F. Bartoszka na Stanisława Pyjasa, z J. Wasilkowskiego na Wojciecha Kilara, z J. Szymczaka na Emanuela Szafarczyka, z Służby Polsce na Kazimierza Kardasia "Orkana", z gen. S. Kaliskiego na gen. Witolda Urbanowicza oraz z ppłk. W. Szadkowskiego na mjr Hieronima Dekutowskiego "Zapory".

Z kolei 29 maja uchylono zarządzenia dotyczące zmian: z J. Balcerzaka na Stanisława Kasznicy, z N. Gąsiorowskiej na Władysława Poboga-Malinowskiego, ze Związku Walki Młodych na Andrzeja Romockiego "Morro", z A. Parola na Józefa Sawy-Calińskiego, z M. Fersta na ks. Władysława Gurgacza, z Małego Franka na Danuty Siedzikówny "Inki", z Pierwszego Praskiego Pułku WP na Żołnierzy Pierwszego Praskiego Pułku WP, z Pierwszego Praskiego Pułku WP (Wesoła) na Władysława Raczkiewicza, z B. Gidzińskiego na Marka Nowakowskiego, z J. Szałka na Olgi Johann, z A. Kacpury na Stefana Melaka, z Z. Modzelewskiego na Jacka Kaczmarskiego oraz z H. Jędrzejewskiego na rtm. Zbigniewa Dunin-Wąsowicza.

Natomiast 30 maja uchylono zmiany: z W. Rzymowskiego na Przemysława Gintrowskiego, z F. Ilskiego na mjr. Tadeusza Furgalskiego "Wyrwy", z Dąbrowszczaków na Borysa Sawinkowa, z P. Gruszczyńskiego na Gustawa Szaramowicza, z J. Lewartowskiego na Marka Edelmana, z R. Pazińskiego na mjr. Józefa Jagmina, z M. Sobczaka na płk. Władysława Beliny-Prażmowskiego, z A. Dobiszewskiego na Adama Bienia, z H. Wolff na Sergiusza Piaseckiego, ze St. Tołwińskiego na ppłk. Maciej Kalenkiewicza "Kotwicza", z H. Kozłowskiej na Grażyny Gęsickiej, z Drugiej Armii WP na Żołnierzy Drugiej Armii WP.

Kolejne wyroki w takich sprawach zapadły we wtorek 5 czerwca. Wówczas uchylono trzy zmiany: z Batalionu Platerówek na Platerówek, z Oskara Langego na Premiera Tomasza Arciszewskiego oraz z Bronisława Wesołowskiego na gen. Stanisława Bułak-Bałachowicza.

Łącznie z czwartkowymi, w sprawach zmian nazw ulic w stolicy zapadły 42 rozstrzygnięcia. Kolejne skargi na zarządzenia zastępcze WSA będzie rozpatrywał w przyszłym tygodniu.

W dotychczasowych wyrokach WSA konsekwentnie wskazuje, że wojewoda odpowiednio nie uzasadnił swych zarządzeń - nie dokonał stosownej wykładni aktu prawnego i analizy, tylko ograniczył się do krótkich notek biograficznych.

Zgodnie z tzw. ustawą dekomunizacyjną samorządy miały czas do 2 września 2017 r. na zmianę nazw propagujących komunizm. Pod koniec sierpnia zeszłego roku Rada Warszawy - z inicjatywy PO - zdecydowała, że nowych patronów będzie miało sześć ulic.

W listopadzie 2017 r. wojewoda mazowiecki Zdzisław Sipiera, wydając zarządzenia zastępcze, zdecydował o zmianie nazw 47 kolejnych ulic, w tym al. Armii Ludowej na ul. Lecha Kaczyńskiego. "Wojewoda jako przedstawiciel rządu w terenie wykonuje tzw. zarządzenie zastępcze. Skoro władza samorządowa sama się zrzeka, czegoś nie wykonuje, a powinna (...) trzeba to wykonać przez decyzje, które są przypisane ustawowo. Z tego oczywiście skorzystałem" - mówił wtedy Sipiera.

Wówczas - w połowie listopada ub.r. - Rada Warszawy głosami PO zdecydowała o zaskarżeniu do sądu administracyjnego zmiany tych 47 nazw ulic przez wojewodę mazowieckiego. Ostatecznie w WSA zarejestrowano 50 skarg na zarządzenia zastępcze wojewody o zmianach nazw ulic, czyli na wszystkie zarządzenia zastępcze dotyczące Warszawy, także trzy podjęte w grudniu 2017 r.

W końcu maja Sipiera mówił, że zarządzenia wydał w pełni "zgodnie z przepisami prawa i opierając się na prawie". Zapowiedział wtedy złożenie skarg kasacyjnych do Naczelnego Sądu Administracyjnego od wszystkich wyroków WSA uchylających jego zarządzenia.