"Rzeczpospolita" napisała w środę, że dokument, który w 2006 roku, na polecenie Ziobry, Miłoszewski przedstawił prezesowi PiS to informacja o czynnościach realizowanych w ramach śledztwa "w wątku dotyczącym bezpieczeństwa energetycznego państwa".
"Rz" napisała też, że według prokuratury analiza Miłoszewskiego nie istnieje. Natomiast według gazety, znajduje się ona w aktach sądu dyscyplinarnego, który nie zgodził się na uchylenie Miłoszewskiemu immunitetu prokuratorskiego.
Prokuratura Okręgowa w Płocku zarzuciła Ziobrze przekroczenia uprawnień i ujawnienia tajemnicy służbowej poprzez nakazanie przedstawienia J. Kaczyńskiemu niektórych materiałów ze śledztwa w sprawie mafii paliwowej.
Ziobro powiedział na środowej konferencji prasowej, że dokument opisany przez "Rz" potwierdza, że jego spotkanie z J. Kaczyńskim "było zgodne z prawem", "służyło prawu, dobru śledztwa i bezpieczeństwu energetycznemu państwa".
Jak dodał, dziwi się, że do tej pory Prokuratura Okręgowa w Płocku do przygotowanej przez prok. Miłoszewskiego analizy ws. bezpieczeństwa nie dotarła.
"Widać wyraźnie, że nie była zainteresowana ustaleniem prawdziwego charakteru tego spotkania, tylko była zainteresowana zrealizowaniem politycznego zlecenia" - ocenił polityk PiS.
"Działania, w których postanowiono mnie zarzut i usiłowano postawić zarzut prokuratorowi Miłoszewskiemu były ze wszech miar uzasadnione i potrzebne dla bezpieczeństwa energetycznego Polski, o czym świadczy ten dokument" - oświadczył Ziobro.
Z kolei rzecznik płockiej Prokuratury Okręgowej Iwona Śmigielska- Kowalska powiedziała PAP w środę, że ze zgromadzonego dotychczas w postępowaniu materiału dowodowego nie wynika, że prokurator Miłoszewski przygotował pisemny referat, dotyczący bezpieczeństwa energetycznego państwa, w celu przedstawienia go właśnie szefowi PiS.
"Być może to analiza, którą prokurator sporządził jako członek grupy prokuratorskiej zajmującej się mafią paliwową, na potrzeby jednego z wątków postępowania przygotowawczego w tej sprawie, ale nie na potrzeby spotkania z Jarosławem Kaczyńskim" - powiedziała PAP Śmigielska-Kowalska.
Według "Rz" analiza przygotowana przez Miłoszewskiego "koncentruje się na naruszeniu założeń polityki gospodarczej w sferze bezpieczeństwa energetycznego, ryzyku dopuszczenia do uzależnienia krajowej branży petrochemicznej od jednego źródła dostaw ropy - Jukosu; pojawia się też wątek +pozornej dywersyfikacji dostaw+ i domniemanej +zmowy kartelowej między J&S, BMP oraz Petrovalem+".
Rzeczniczka poinformowała też, że prokuratura nadal czeka na uzasadnienie decyzji sądu dyscyplinarnego w sprawie immunitetu Miłoszewskiego. Jak dodała, dopiero po szczegółowym zapoznaniu się z uzasadnieniem podjęta zostanie decyzja o dalszych czynnościach w sprawie tego wątku śledztwa.
Immunitet prokuratora Miłoszewskiego uchylił w lipcu 2008 r. sąd dyscyplinarny I instancji. Miłoszewski odwołał się od tej decyzji miesiąc później. W październiku sąd dyscyplinarny II instancji skierował sprawę do ponownego rozpatrzenia w I instancji.
Wniosek płockiej Prokuratury Okręgowej o uchylenie immunitetu prokuratorowi Miłoszewskiemu związany jest zamiarem postawienia mu zarzutu, dotyczącego jego zgody na to, by na polecenie Ziobry, zapoznać Jarosława Kaczyńskiego z aktami śledztwa dotyczącego mafii paliwowej.
Ziobro poinformował w środę także, że Prokuratura Okręgowa w Sieradzu odmówiła prowadzenia śledztwa z jego zawiadomienia i szefa klubu PiS Przemysława Gosiewskiego, iż doszło "do przestępczych działań, których wyrazem są zarzuty i działania Prokuratury Okręgowej w Płocku".
"Podjąłem decyzję o skierowaniu do sądu zażalenia na decyzję Prokuratury Okręgowej w Sieradzu o odmowie wszczęcia śledztwa w tej sprawie" - dodał.