Zwróciła na to uwagę grupa posłów opozycji w interpelacji skierowanej do resortów finansów, sprawiedliwości oraz infrastruktury. Autorzy pisma przekonują, że sytuacja aplikantów radcowskich, adwokackich, notarialnych i komorniczych jest bardzo podobna do tej, w jakiej znajdują się studenci studiów III stopnia, czyli doktoranci. Jedni i drudzy kształcą się w celu zwiększenia swoich kwalifikacji, co jednak ogranicza ich możliwości zarobkowania. Ponadto nauka ta odbywa się w ograniczonej liczbie ośrodków, do których trzeba dojeżdżać.



Parlamentarzyści podkreślają też, że koszty aplikacji wynoszą ponad 5 tys. zł rocznie, a „jak powszechnie wiadomo, wynagrodzenia aplikantów zatrudnionych w kancelariach oscylują częściej na poziomie minimalnego wynagrodzenia. Wobec tego postulują podjęcie prac legislacyjnych w celu przyznania takim osobom 51 proc. zniżki na przejazdy.
Jak na razie odpowiedzi udzieliło jedynie Ministerstwo Finansów, zwracając uwagę, że ewentualne przyznanie zniżek jednej grupie mogłoby rodzić roszczenia kolejnych. Ponadto przy rozpatrywaniu tego typu wniosków należy brać pod uwagę całość polityki społecznej państwa oraz jego możliwości finansowe. Dlatego kwestia ta powinna być uwzględniona w kompleksowej nowelizacji ustawy o publicznym transporcie zbiorowym, nad którą pracuje obecnie Ministerstwo Infrastruktury.