Sejm podobno rozpatrzył poprawki Senatu do kluczowej w ramach pakietu 100 zmian dla firm ustawy o zmianie niektórych ustaw w celu poprawy otoczenia prawnego przedsiębiorców.
Przypomnijmy, senatorzy zgłosili 14 uwag. Które z nich zostały uwzględnione przez posłów? Tego nie wiemy. Głosowania odbywały się w piątek w Sali Kolumnowej, do której dziennikarzy nie wpuszczono. Protokołu z głosowań zaś nadal próżno szukać na sejmowej stronie internetowej.
Inny problem jest związany z tym, czy w ogóle poprawki były rozpatrywane przez Sejm. Jak bowiem wskazują czołowi polscy konstytucjonaliści, w tym choćby prof. Ryszard Piotrowski z UW, druga część piątkowego posiedzenia nie miała nic wspólnego z obradami niższej izby parlamentu, a co najwyżej było to spotkanie posłów. Ci zaś, choćby nawet zebrali się w liczbie 460, nie mają prawa – zgodnie z art. 121 ust. 3 konstytucji – rozpatrywać senackich poprawek.
Sama ustawa, która padła ofiarą parlamentarnych kłótni, stanowi kręgosłup planu Morawieckiego. Blisko 20 spośród zapowiedzianych 100 korekt znajduje się właśnie w niej. Za najistotniejsze należy uznać wprowadzenie zupełnie nowych reguł dotyczących kontroli przedsiębiorców. Będą one przeprowadzane tam, gdzie występuje największe prawdopodobieństwo postępowania niezgodnego z prawem. Zdaniem wicepremiera Mateusza Morawieckiego częstotliwość i uciążliwość kontroli firm uczciwie prowadzących działalność drastycznie dzięki temu się zmniejszy. Mówiąc prościej: obawiać się weryfikacji swojej działalności mają przede wszystkim ci, którzy narażają Skarb Państwa na ogromne straty, a nie handlarze na bazarach.
Istotne zmiany mają też objąć przepisy prawa pracy. Postanowiono bowiem złagodzić wymogi wobec małych przedsiębiorców. Firmy zatrudniające mniej niż 50 pracowników zostaną zwolnione z obowiązku ustalania regulaminu wynagradzania i regulaminu pracy oraz tworzenia zakładowego funduszu świadczeń socjalnych. Obecnie obowiązek ten nie dotyczy firm zatrudniających poniżej 20 pracowników.
Uproszczenia dotyczyć będą też kontaktów obywateli z fiskusem. Po pierwsze, podniesiono roczny limit przychodów netto, do którego podatnicy PIT mogą prowadzić podatkowe księgi przychodów i rozchodów. Zamiast 1,2 mln euro, będą to 2 mln euro rocznie. Po drugie, nie będzie już trzeba występować o indywidualną interpretację podatkową, gdyż działanie zgodne z utrwaloną praktyką interpretacyjną będzie podlegało ochronie. Organy skarbowe nie będą zaś mogły podważać działań zgodnych z wyjaśnieniami podatkowymi zamieszczanymi w internecie przez ministra finansów.
W chwili zamknięcia wydania niemożliwa była jednak ocena, kiedy i czy w ogóle nowe rozwiązania wejdą w życie.
Etap legislacyjny: według komunikatu sejmowego ustawa trafi do podpisu prezydenta.