Podstawa prawna
Art. 121 pkt 4, art. 3051–3054, art. 455 ustawy z 23 kwietnia 1964 r. – Kodeks cywilny (Dz.U. z 1964 r. nr 16, poz. 93).
Orzeczenie Sądu Najwyższego z 13 grudnia 2001 r. (sygn. IV CKN 165/01)
Projekt ustawy o korytarzach przesyłowych KPRM (sygn: UD16).
Państwo K. w 2000 r. kupili działkę, na której stał słup elektryczny linii przesyłowej. Teraz chcą, by przedsiębiorstwo wypłaciło im odszkodowanie za to, że konstrukcja zajmuje fragment ich działki, oczekują też zawarcia umowy służebności i corocznych opłat. Urzędnicy przedsiębiorstwa energetycznego twierdzą, że słup na tej posesji stanął w latach 70. ubiegłego wieku, a więc znajduje się na niej od ponad 30 lat i podlega zasiedzeniu. – Kto ma rację? Czy mamy szansę na rekompensatę – pytają nasi czytelnicy.
Problem, jaki sygnalizują państwo K., dotyczy około 19 mln działek, zwłaszcza tych, na których w dawnych latach zainstalowano urządzenia przesyłowe bez pytania o zgodę ich właścicieli i – praktycznie – bez zadośćuczynienia.
Jest jednak nadzieja, że w nieodległym czasie wszyscy właściciele działek, przez które w dawnych latach poprowadzono energetyczne linie przesyłowe, linie ciepłownicze i gazociągi, otrzymają odszkodowania. Trwają prace nad ustawą o korytarzach przesyłowych, która ma uregulować zasady instalowania urządzeń przesyłowych na prywatnych gruntach.
Planowane rozwiązania polegają na ustanowieniu z mocy prawa służebności terenów, na których powstają linie przesyłowe. Służebność będzie ustanawiana po wytyczeniu korytarza przesyłowego. Wytyczenie korytarzy i określenie służebności będzie dotyczyć zarówno linii przesyłowych istniejących obecnie, a znajdujących się na gruntach prywatnych i mających nieuregulowany status prawny, jak i tych które powstaną w przyszłości.
Reklama
Właściciele gruntów, na których stoją słupy albo przez które przechodzą instalacje gazowe lub ciepłownicze, otrzymają odszkodowania. Rekompensaty będą obliczane według specjalnie opracowanego algorytmu, jednakowego dla wszystkich zainteresowanych. Prace nad ustawą są jednak jeszcze w fazie projektów. Jaki będzie ostateczny kształt nowego prawa, jeszcze nie wiadomo.
Na razie właściciele nieruchomości, przez które poprowadzono linie przesyłowe, dochodzą roszczeń w procesach sądowych. Prawo do odszkodowania i ewentualną jego wysokość wyznacza sąd; także jedynie sąd wypowiada się w kwestii zasiedzenia. Sądy orzekały już w podobnych sprawach, że zasiedzenie nie miało miejsca, bo niespełniony jest niezbędny warunek posiadania samoistnego (władanie gruntem pod słupem zostało spowodowane decyzją administracyjną).
Innym argumentem przeciw zasiedzeniu jest to, że do 1989 r. nie było możliwości dochodzenia swoich praw w tym względzie. O zasiedzeniu w podobnych przypadkach można mówić dopiero po tej dacie, a od tego czasu 30 lat jeszcze nie minęło. Takich spraw przed sądem toczyło się już wiele, a wyroki bywały skrajnie różne, trudno więc przewidzieć, jakie może być stanowisko sądu w tej sprawie.
Jeśli państwo K. nie chcą czekać na nowe regulacje prawne, mogą wystąpić do przedsiębiorstwa energetycznego o zawarcie umowy w tej sprawie. Dopiero gdy przedsiębiorstwo odmówi (na piśmie), można wystąpić do sądu o ustanowienie służebności przesyłu za wynagrodzeniem. Mogą również wystąpić o zapłatę odszkodowania za bezumowne korzystanie z nieruchomości za 10 lat.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Powiązane
Reklama
Reklama
Reklama
Komentarze(6)
Pokaż:
Walczę w sądzie cywilnym od 12 lat o nakaz usunięcia linii 15kV oraz o zapłatę za bezumowne korzystanie z mojego gruntu, linii wybudowanej w samowoli budowlanej jako istotne odstępstwo od pozwolenia na budowę. Jednocześnie linia została wybudowana z naruszeniem ustawy o zagospodarowania przestrzennego, w związku z brakiem prawa do gruntu. ZE usiłował podmienić projekt realizacyjny zatwierdzony pozwoleniem na budowę projektem podwykonawczym. Linia według zatwierdzonego decyzjami pozwolenia na budowę i ustaleniu lokalizacji miała okalać osiedle od południa, a została zrealizowana przez środek osiedla. Tak więc ta linia miała przebiegać w odległości 200m od mojej działki, a został zrealizowana wzdłuż jej długości, co prawie w 40% ogranicza mi zabudowę działki.
Od 14 lat toczy się postępowanie przed nadzorem budowlanym o nakaz osunięcie tej linii 15 kV zrealizowanej w samowoli. Burmistrz Tuszyna w zaświadczeniach dla nadzoru budowlanego poświadczył nieprawdę, że linia została zrealizowana zgodnie z miejscowymi planami zagospodarowania.
Doprowadziłem do stwierdzenia nieważności pozwolenia na budowę i decyzji o ustaleniu lokalizacji, co spowodowało że cała dzielnica Tuszyna jest jedną samowolą budowlaną, gdyż wszystkie przyłącza energetyczne powstały na bazie linii energetycznych nie mających pozwolenie na budowę. Tak więc wszystkie zrealizowane budynki po 1991r. nie mają zgodności z prawem przyłączy energetycznych, co stanowi to kilkaset budynków.
Korupcja połączona z poświadczaniem nieprawdy w dokumentach prawnych nie pozwala zakończyć tego postępowania. Ostatniego inspektora nadzoru budowlanego, który chciał zakończyć tą sprawę zwolniono z pracy. Przydzielono tą sprawę innemu młodemu inspektorowi, który z tych obszernych akt nic nie wie i nie zna się na przepisach prawa budowlanego. W tej sprawie było 10 wyroków sądu administracyjnego i kilka zawiadomień do prokuratury o poświadczeniach nieprawdy przez urzędników i biegłych rzeczoznawców. Prokuratura umarzała śledztwa twierdząc że nie były to przestępstwa tylko błędy w ocenie materiału dowodowego.
Doszło nawet do tego, że gmina osunęła bezprawnie istotny zapis w miejscowym planie zagospodarowania dotyczący budowy linii 15kV na prywatnych gruntach tylko za pozwoleniem właścicieli gruntów.
Sąd administracyjny oddalił skargę o stwierdzenie nieważności miejscowych planów w związku z bezprawnym usunięciem zapisów planu z przyczyn formalnych, gdyż złożyłem skargę w terminie do Sądu, ale miałem złożyć za pośrednictwem gminy, która nie odpowiedziała na moje wezwanie o uchylenie tego planu. Sąd wysłał moją skargę do gminy po terminie 60 dniowym i z tego powodu oddalił moją skargę, co spowodowało zamknięcie mi drogi skargowej. Korupcja goni korupcję.
Złożyłem zawiadomienie do prokuratury o usunięciu istotnych zapisów z miejscowego planu zagospodarowania oraz o wprowadzanych obecnie bezprawnie zmianach w tym planie pod pretekstem sprostowania błędu pisarskiego, gdzie gmina dostaje darowizny od osób prywatnych i firm za zmiany w tym planie.
Prokurator umorzył śledztwo odmawiając powołania biegłego sądowego w celu sprawdzenia wprowadzonych bezprawnie zmian w tych planach zagospodarowania. Prokurator nie znając przepisów ustawy o zagospodarowaniu stwierdził, że zapis nie zniknął tylko zmienił miejsce w warunkach budowy urządzeń energetycznych. Tylko takich warunków było 11, a pozostało 10. Swoje śledztwo oparł na zeznaniach urzędników gminy i urzędników urzędu wojewódzkiego którym postawiłem zarzuty.
Wszystko to dotyczy urzędników Tuszyna koło Łodzi oraz urzędników urzędu wojewódzkiego w Łodzi w tym wojewodę łódzkiego.
Stwierdzam, że prokurator w Piotrkowie Trybunalskim dopuścił sie przestępstw z art. 231 kk i 271 kk nie dopełniając obowiązków służbowych oraz poświadczając nieprawdę w dokumencie prawnym postanowieniu o umorzeniu śledztwa.
Czy ktoś dotarł do tekstu tego orzeczenia ? Gdzie jest opublikowane ?
Jak, że jestem zainteresowany tym tematem próbowałem dotrzeć do pełnego tekstu, lecz mi się nie udało.
Wujek Google odsyła do stron na których jest zacytowana teza, jednak ani w systemie LEX ani Legalis nie udało mi się odnaleźć tego orzeczenia !
Jeżeli komuś się udało bardzo proszę o linka lub wskazanie źródła.